O brązowy medal zagrają z Włoszkami. Tym razem się nie udało. Po pełnym zwrotów akcji meczu Polki przegrały 1:3 z Turcją w półfinale mistrzostw Europy. Na pocieszenie dla drużyny Jacka Nawrockiego pozostanie gra o brąz. Jutro o godz. 17 zmierzą się z Włoszkami. Transmisja w TVP. Set lepiej zaczęły gospodynie. Od stanu 2:1 dla Polski, Turczynki szybko zdobyły cztery punkty, a kiedy po sprytnym zagraniu Eda Erdem Dundar było już 8:3 o czas poprosił Jacek Nawrocki. Poskutkowało, bo asie serwisowym Malwiny Smarzek-Godek przegrywaliśmy już tylko 9:7. Sporo krwi psuła naszym dziewczynom Kubra Akman, to po jej skutecznych atakach gospodynie cały czas utrzymywały dwupunktową przewagę. <br><br> Gdy po raz kolejny nie najlepiej piłkę przyjęła Natalia Mędrzyk, Nawrocki po raz drugi poprosił o czas. Ale to nie wybiło Turczynek z uderzenia. Gdy na bloku zatrzymały się ataki Smarzek-Godek i Agnieszki Kąkolewskiej było 19:14, a gdy kiwka Hande Baladin i złe przyjęcie Martyny Grajber dały gospodyniom kolejne dwa punkty, stało się jasne, że ten set już jest przegrany. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Nasza drużyny kompletnie przestała funkcjonować. Zupełnie nie mogła wstrzelić się Smarzek-Godek, w ataku myliła się niesamowita w meczu z Niemkami Stysiak, źle piłki rozrzucała Joanna Wołosz i set skończył się zwycięstwem gospodyń 25:17. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />Żeby marzyć o tym, aby nawiązać walkę z Turczynkami, trzeba było przede wszystkim poprawić przyjęcie, bo jego skuteczność nie przekraczała 30 procent. A kiepskie przyjęcie, to później problemy z rozegraniem i atakiem, o czym boleśnie przekonała czterokrotnie zablokowana w pierwszej partii Smarzek-Godek. <br><br> Początek drugiej partii miał bardziej wyrównany przebieg. Po punktach Kąkolewskiej remisowaliśmy 4:4 i 6:6, ale chwila dekoncentracji i gospodynie osiągnęły trzy punkty przewagi, a Nawrocki poprosił o czas. Kontakt złapaliśmy po mocnym i celnym ataku Stysiak. Do remisu brakowało nam tylko jednego punktu, ale znów rywalki wypracowały sobie bezpieczny czteropunktowy zapas. <br> <br> Gospodynie znów nabierały rozpędu. Gdy Turczynki skontrowały naszą drużynę po nieskutecznym ataku Smarzek-Godek, było 18:13. W grze Polek znów rzucały się w oczy błędy z pierwszej partii. A do tego gospodynie miały sporo szczęścia. Jak chociażby wtedy, gdy po ataku Smarzek-Godek piłka odbiła się od… głowy rywalki stojącej w bloku i spadła na nasze pole punktowe. Turczynki wyszły na prowadzenie 23:15 po autowym ataku Mędrzyk i już tylko cud mógł odwrócić przebieg rywalizacji w tym secie. Nic takiego nie miało jednak miejsca. Set skończył się wygraną gospodyń do 16. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />Trzecia partia wreszcie przyniosła Polkom prowadzenie. Było 2:1, 3:2 i 5:4 dla naszych dziewczyn, a po asie Smarzek-Godek 7:5. Zdziwione takim obrotem Turczynki zaczęły się mylić. Meryem Boz zagrała w aut, Kąkolewska świetnie zaatakowała z podwójnej krótkiej i prowadziliśmy 10:6. Trener gospodyń poprosił o czas. Wypełniona po brzegi hala ucichła po raz kolejny, gdy po prostej huknęła Smarzek-Godek. Przewaga Polek wzrosła do pięciu punktów. <br><br> Koncert Polek trwał dalej. Piorunujący atak Stysiak i dramatyczna wymiana zakończona sukcesem Biało-Czerwonych prowadziliśmy 14:7. Turczynkom udało się odrobić dwa punkty, ale gdy Smarzek-Godek dwukrotnie obiła blok rywalek, wciąż utrzymywała się siedmiopunktowa przewaga. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Metamorfoza w grze Polek była niesamowita. Zupełnie, jakby obie drużyny zamieniły się koszulkami. Polkom wychodziło na boisku wszystko, a Turczynki popełniały proste błędy. Po fatalnym przyjęciu i mocnym zbiciu Kąkolewskiej prowadziliśmy już 23:13. Seta skończyła Stysiak, po raz kolejny wykorzystując zły odbiór zagrywki w ekipie tureckiej.Czwarty set rozpoczął się od szybkiego prowadzenia Polek 3:0, Turczynki zmniejszyły stratę, ale po chwili świetnym blokiem popisała się Kąkolewska. Było 4:2 i drużyna Nawrockiego znów nabierała tempa. A Turczynki znów zaczynały się mylić. Objęliśmy prowadzenie 6:2 i… losy meczu nagle się odwróciły. <br><br> Piłka na naszym polu spadła po ataku Dundar i Ebrar Karakurt, a w aut uderzyła Stysiak. Zrobiło się 6:6, Nawrocki poprosił o czas. Nie pomogło. As serwisowy Karakurt, błąd Smarzek-Godek i w efekcie Turczynki zdobyły sześć punktów z rzędu. <br><br> Polkom udało się odrobić straty, a po trwającym w nieskończoność challenge’u wyszliśmy na prowadzenie 12:11, a chwilę później prowadzenie podwyższyła Stysiak. I znów wszystko stanęło. Sporo krzywdy po raz kolejny wyrządziła nam Karakurt. Przy stanie 15:13 dla gospodyń Nawrocki poprosił o czas. Nie pomogło. Od stanu 13:11 Turczynki po raz drugi w tym secie zdobyły sześć punktów z rzędu. Bezpieczna, kilku punktowa przewaga utrzymywała się. Polek nie poderwał as serwisowy Aleksandry Wójcik, bo punktem odpowiedziała Dundar, a gdy po raz kolejny zablokowana została Smarzek-Godek, Turczynki prowadziły już 20:15. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Ataki Malwiny i Stysiak dały Polkom dwa punkty, ale po zagraniu Dundar i bloku na Stysiak gospodyń do finału dzieliły tylko dwie piłki. Wtedy w aut zagrała Stysiak i Turczynki miały aż sześć piłek meczowych. Mecz zakończyły już przy pierwszej okazji. <br><br> Turcja wygrała z Polską 3:1 i zasłużenie awansowała do finału mistrzostw Europy. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />