
W Płocku zwołano posiedzenie sztabu kryzysowego. To reakcja na informacje o awarii w warszawskiej oczyszczalni ścieków. Do Wisły trafiły ogromne ilości nieczystości; płyną w dół rzeki. Na decyzję Płocka czekają inne miasta nad Wisłą. – Papierkiem lakmusowym będzie dla nas decyzja sztabu kryzysowego w Płocku. Jesteśmy w kontakcie ze służbami. Kontrolujemy jakość wody – powiedziała w rozmowie z portalem tvp.info Magdalena Stremplewska, rzeczniczka prezydenta Miasta Torunia.
W warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka doszło do awarii; nieczystości spływają do Wisły – poinformował podczas briefingu prezydent stolicy...
zobacz więcej
W warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka doszło do awarii; nieczystości spływają do Wisły. W stołecznym ratuszu działa sztab kryzysowy.
Władze Płocka zapewniają, że ma zagrożenia dla mieszkańców miasta.
– Stan wody w Wiśle jest cały czas monitorowany. Badania prowadzą zarówno Wodociągi Płockie, służby sanitarne oraz Generalny Inspektor Ochrony Środowiska. Kontrola jakości, zarówno wody surowej (przed uzdatnieniem), jak i wody pitnej będzie prowadzona z większą częstotliwością. Woda na potrzeby mieszkańców pozyskiwana jest zarówno ze studni głębinowych, jak i z Wisły. Wodociągi Płockie są przygotowane do uzdatniania wody pobieranej z Wisły – zapewnia Alina Boczkowska Z urzędu miasta.
– Warto wspomnieć, że oczyszczalnia „Czajka” w Warszawie została uruchomiona w 2012 roku. Wcześniej stolica odprowadzała nieoczyszczone ścieki do Wisły. Także wówczas Wodociągi Płockie, stosując nowoczesną technologię, dostarczały mieszkańcom Płocka wodę odpowiedniej jakości – napisano komunikacie.
Od decyzji sztabu kryzysowego w Płocku swoją reakcję uzależniają kolejne miasta. Rzeczniczka prasowa Prezydenta Miasta Torunia Magdalena Stremplewska wyjaśniła w rozmowie z portalem tvp.info, że władze miasta trzymają rękę na pulsie.
Nieczystości z warszawskiej oczyszczalni ścieków Czajka cały czas spływają do Wisły. Najbardziej zagrożone są ujęcia wody w dole rzeki, szczególnie...
zobacz więcej
Beata Adwent, rzeczniczka ratusza w Grudziądzu, wyjaśniła, że informacje dotyczące awarii jej miasto ma z komunikatu Biura Bezpieczeństwa. Zapewniła, że mieszkańcy Grudziądza są bezpiecznie, jeśli chodzi o wodę pitną, bowiem pozyskiwania jest wyłącznie z ujęć głębinowych.
– Problem dla nas może mieć wymiar ekologiczny. Wszystko jednak zależy od tego, co do nas finalnie dotrze – wyjaśniła.
Dodała, że grudziądzkie biuro kryzysowe ustala strategię ze strażakami.
– Straż ma zapory, które są w stanie zebrać nieczystości płynące po wierzchu i do 30 cm w głąb nurtu – tłumaczyła. Podkreśliła, że wszystko zależy od tego, co dopłynie do jej miasta. Wskazała na tamę we Włocławku, która będzie mała kluczowe znaczenie w przechwyceniu nieczystości.