
W Warszawie, przy pomniku Poległym i Pomordowanym na Wschodzie, oddano hołd Polakom zamordowanym przez funkcjonariuszy NKWD. 82 lata temu, 11 sierpnia 1937 roku, za zgodą Józefa Stalina, szef NKWD Nikołaj Jeżow podpisał rozkaz nr 00485, który rozpoczął tzw. „Operację polską”. Sowieci wymordowali ponad 100 tys. Polaków mieszkających na terenie ZSRS.
Msza św. w intencji poległych oraz żyjących żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych, którą odprawiono w niedzielę rano w Katedrze Polowej Wojska...
zobacz więcej
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej Jarosław Szarek mówił podczas uroczystości, że zostali oni unicestwieni tylko dlatego, że nie dali sobie wyrwać polskiej duszy.
– Nie dali się skomunizować, nie dali się zsowietyzować. Wystarczyło polskie nazwisko, wystarczyło kilka słów po polsku, polski pacierz. I to był wyrok śmierci. Stalin wiedział, że z Polaków mimo lat indoktrynacji nie stworzy poddanych, nie zrobi niewolników, nie stworzy ludzi sowieckich – przypominał Szarek.
Szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych minister Jan Józef Kasprzyk podkreślał, że u źródeł tej zbrodni stało poczucie zemsty za to, że obroniliśmy Polskę i Europę przed najbardziej zbrodniczym systemem, jakim był komunizm.
– Rosjanie, bolszewicy zapamiętali, że dzięki nam, dzięki Polakom, dzięki narodowi polskiemu nie zwyciężyli 99 lat temu. To była zemsta. Pierwszy jej akt. Potem był 17 września 39 roku i kolejne wywózki w głąb Związku Sowieckiego. Potem był Katyń. Potem były morderstwa dokonywane na Polakach w okresie wojennym i powojennym – mówił Kasprzyk.