W liście do ministra sprawiedliwości posłanka Prawa i Sprawiedliwości Anna Sobecka domaga się, żeby sprawców ataków na duchownych karać tak surowo, jak osoby atakujące funkcjonariuszy publicznych. Politycy, z którymi rozmawiał portal tvp.info nie szliby tak daleko, ale przyznają, że problem istnieje. – Z ostatnich badań OECD wynika, że w Polsce jest zjawisko chrystofobii, czyli ataków na instytucje kościelne, katolików i chrześcijan – powiedział portalowi tvp.info poseł PiS Jan Mosiński.
Sobecka w swoim piśmie do ministra Zbigniewa Ziobro przypominała, że w ostatnim czasie doszło do ataków na księży m.in. w Turku, Wrocławiu, Szczecinie i w Warszawie oraz do profanacji ołtarza w Rypinie. – Wydarzenia ostatnich miesięcy nakazują wręcz otoczyć ochroną prawną kapłanów i inne osoby duchowne, które w związku ze swoją przynależnością wyznaniową i prowadzoną w jej ramach działalnością publiczną stają się celami bestialskich ataków – napisała w liście do ministra sprawiedliwości, prokuratora generalnego. Za atak na funkcjonariusza publicznego z bronią lub udziałem innej osoby Kodeks karny przewiduje karę do 10 lat więzienia. Jeśli dojdzie do ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, to atakujący może spędzić w więzieniu nawet 12 lat.
Funkcjonariuszami publicznymi są oprócz prezydenta m.in. posłowie, senatorowie, sędziowie, komornicy. Ochrona prawna przysługuje też np. policjantom, lekarzom czy strażakom. Czy powinna objąć także księży?
– Jest artykuł 196 Kodeksu karnego, który myślę wystarczy w zupełności – stwierdził w rozmowie z portalem tvp.info poseł Mosiński. Zgodnie z tym artykułem, osoby obrażające uczucia religijne innych, znieważające miejsca lub przedmioty kultu podlegają karze grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do lat 2.