
Pierwszy Marsz Równości w Białymstoku wywołał kontrowersje i pytania o rolę Kościoła w zamieszkach. Towarzyszy temu próba zrzucenia na Kościół odpowiedzialności za przemoc. Tymczasem wydarzenia, które organizował Kościół w związku z marszem, były całkowicie wolne od przemocy, także słownej.
Marsze równości budzą ogromny opór. W związku z tym warto się zastanowić, czy w przyszłości tego typu imprezy powinny być organizowane – powiedział...
zobacz więcej
Akty przemocy stosowane przez „kiboli” i zwolenników organizacji narodowych zostały potępione w specjalnej odezwie przez metropolitę białostockiego. Kościół przypominał, że zawsze wyraża szacunek dla osób o orientacji homoseksualnej, natomiast współżycie homoseksualne z moralnego punktu widzenia ocenia jako grzech.
Pierwszy Marsz Równości w Białymstoku
20 lipca 2019 r. przez Białystok przeszedł pierwszy w historii tego miasta Marsz Równości. „Cele marszu to nie tylko przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na tożsamość i orientację seksualną, ale także wyraz solidarności z osobami LGBT+ [lesbijki, geje, biseksualni i transpłciowi - przyp. red.] i walka o prawa człowieka, które mamy wszyscy i o których respektowanie nie powinniśmy musieć walczyć, lecz musimy. Dla nas jest to »święto różnorodności«, wsparcie mieszkańców i mieszkanek Białegostoku w byciu sobą, tworzenie bezpiecznej przestrzeni, wolnej od uprzedzeń i wykluczenia” – napisali organizatorzy wydarzenia.
Podczas poprzedzającej marsz konferencji prasowej Katarzyna Rosińska ze Stowarzyszenia „Tęczowy Białystok” powiedziała, że „Marsz Równości z nikim nie walczy i nie jest przeciwko żadnej religii, wręcz przeciwnie, Marsz Równości jest za tym, żebyśmy wszyscy mieli równe prawa”. Na wyraźną prośbę organizatorów uczestnicy marszu nie wznosili żadnych haseł krytycznych wobec Kościoła i religii. Pojawiły się natomiast dwa transparenty z biblijnymi cytatami chrześcijan biorących udział w wydarzeniu. W marszu wzięło udział, według różnych danych, od 800 do 1000 osób z całej Polski.
Wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej „polubił” na Twitterze grafikę sugerującą że księża szczują na osoby LGBT. Na rysunku widać duchownego, który...
zobacz więcej
„Wobec takiej postawy mówimy stanowcze »nie« i powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim »Non possumus« – nie możemy się na to zgodzić! Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. Nie bądźmy, wobec tego faktu obojętni! Ewangelia uczy nas szacunku i miłości do każdego człowieka i to staramy się czynić, ale nie godzimy się na szydzenie z naszej wiary i deprawację najmłodszych. Kościół, rodziny chrześcijańskie i środowiska mają prawo do publicznej ochrony dziecka i wyrażania sprzeciwu wobec niebezpieczeństwa demoralizacji najmłodszych, co jest zagwarantowane w art. 72 ust 1 Konstytucji RP” – wskazał hierarcha, prosząc wiernych o modlitwę w intencji obrony chrześcijańskiej wizji człowieka i rodziny, o ofiarowanie w tej intencji cierpień oraz dobrych postanowień. Zaprosił również na adorację do katedry oraz na piknik rodzinny.
Piknik rodzinny
Marszałek województwa podlaskiego zorganizował w dniu Marszu Równości piknik rodzinny. Patronat honorowy nad wydarzeniem objęli metropolita białostocki abp Tadeusz Wojda i prawosławny ordynariusz diecezji białostocko-gdańskiej abp Jakub. W ramach pikniku przygotowano m.in. zabawy i atrakcje dla dzieci, miasteczko ruchu drogowego, sprzęt wojskowy i policyjny. Ponadto koncerty, pokazy sprzętu wojskowego i zabytkowych aut czy kapsuła Greenvelo zachęcająca do skorzystania z rowerowego szlaku turystycznego po całej Polsce.
Piknik poprzedził o 13.00 przemarsz sprzed kościoła św. Rocha.
Uczestnicy w liczbie około 400 osób w różnym wieku, w tym rodziny
z małymi dziećmi, w trakcie marszu modlili się i nieśli transparenty z napisami „Rodzina Bogiem silna”, „Stop marksizmowi kulturowemu” czy „Mama i tata największym skarbem świata” oraz flagi w kolorach biało-czerwonym i w barwach maryjnych. Zarówno piknik, jak i marsz miały charakter całkowicie pokojowy. Prezentowały chrześcijańską wizję rodziny i nie doszło tam do żadnych incydentów.
Modlitwy przed katedrą
Podczas gdy w katedrze trwała zapowiadana adoracja Najświętszego Sakramentu, przed świątynią miały miejsce publiczne modlitwy i intencji wynagrodzenia Panu Bogu i Maryi za grzech homoseksualizmu, zorganizowane przez działającą przy Instytucie Ks. Piotra Skargi (Polskie TFP – międzynarodowa sieć organizacji na rzecz obrony Tradycji Rodziny i Własności) Krucjatę Młodych oraz komitet STOP Sodomii – STOP Chrystianofobii, w skład którego weszli mieszkańcy Białegostoku.
Wpis byłego premiera Donalda Tuska jest skandaliczny, to desperacka próba włożenia kija w mrowisko – uważa zastępca rzecznika PiS Radosław Fogiel....
zobacz więcej
Spotkanie modlitewne otworzył proboszcz katedry ks. Henryk Żukowski, a modlitwy prowadził ks. Grzegorz Śniadoch z Instytutu Dobrego Pasterza, Duszpasterz Tradycji Katolickiej w Białymstoku. Ponadto w modlitwie uczestniczyło wielu innych księży, w tym proboszcz Sanktuarium Miłosierdzia Bożego, księża profesorowie białostockiego seminarium duchownego, siostry zakonne. Kanclerz kurii poinformował organizatorów spotkania o wsparciu abp. Wojdy.
Podczas trzygodzinnego spotkania w modlitwach uczestniczyło według organizatorów od 1000 do 3000 osób, w tym marszałek województwa podlaskiego oraz samorządowcy. Odmówiono wszystkie części różańca, przeplecione odczytaniem cytatów ze świętych (np. Tomasza z Akwinu, Piotra Damianiego czy Katarzyny ze Sieny), w których dosadnej krytyce poddany został tzw. „grzech sodomski”. Odmówiono także kilka litanii, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, a także odśpiewano pieśni nabożne i suplikacje.
– Uczestnicy zgromadzenia dali wzór pokojowego zachowania, w skupieniu wynagradzając Panu Bogu i Matce Najświętszej za promocję grzechu homoseksualnego. Uczestnicy spotkania modlitewnego znosili wrogie prowokacje osób z zewnątrz, w tym przechodzących wśród modlących się ludzi (prawdopodobnie zabłąkanych lub spóźnionych uczestników Parady Równości), którzy ostentacyjnie promowali ideologię LGBT, jednocześnie wyrażając swymi gestami i słowami pogardę i nienawiść dla pokojowo modlących się ludzi. Na te prowokacje uczestnicy publicznego różańca nie odpowiadali – relacjonuje KAI Stanisław Sadowski z Krucjaty Młodych, który był przewodniczącym zgromadzenia przed katedrą. Na koniec zgromadzeni pomodlili się również o nawrócenie policjantów.
– Ostatnio w hiszpańskim mieście Alcala grupa homoseksualnych aktywistów wdarła się do katedry i ją sprofanowała, dlatego mieliśmy uzasadnione obawy, że może się to powtórzyć w Białymstoku. Cieszę się, że obroniliśmy katedrę przed prawdopodobnym zbezczeszczeniem jej przez uczestników marszu sodomickiej pychy. Wszystkie nasze działania ofiarowujemy na chwałę Matki Bożej – powiedział Sadowski.
Przedstawiciel Krucjaty Młodych odniósł się także do zamieszek mających miejsce przy okazji Marszu Równości: „Niestety znalazła się też grupka krewkich osób, które w nieco barbarzyński sposób zareagowały na ten atak. Wina za te godne pożałowania incydenty spada na prezydenta miasta, który nie powinien pozwolić na ten homoseksualny zamach”.
Po sobotnim Marszu Równości w Białymstoku liderzy Lewicy Razem, SLD i Wiosny, chcą w tym mieście zorganizować kolejną manifestację, tym razem pod...
zobacz więcej
Kontrmanifestacje
W reakcji na Marsz Równości zgłoszono ponad 60 kontrmanifestacji.
Kibice Jagielloni Białystok na 20 lipca w stolicy Podlasia zwołali ogólnopolski zjazd kibiców w celu podpisania paktu o nieagresji na terenie Podlasia. Inicjatywa miała stanowić kontrmanifestację dla Marszu Równości. „Do naszego miasta ma przyjechać jakaś garstka zboczeńców z całej Polski, która pod przykrywką marszu równości chce przyciągnąć do siebie młodzież z naszego miasta i regionu. Każdy, kto choć trochę interesuję się tematem, to zapewne widział ich homoparady z Warszawy, Gdańska, Częstochowy gdzie w sposób jawny profanowano i wyśmiewano symbole religijne wiary chrześcijańskiej. Nie możemy pozwolić, by poprzebierani pajace to samo uczynili w Białymstoku! Dlatego zbieramy się w centrum miasta w jak najliczniejszej grupie i działamy” – napisali kibice. Na zaproszenie odpowiedziało ok. 600-700 osób z różnych zakątków kraju. Udział w kontrmanifestacjach zapowiedzieli także zwolennicy ruchów narodowych.
Przemoc
Marsz Równości spotkał się z próbami blokad, wulgarnymi okrzykami i przemocą. Największa, ponad 1000-osobowa kontrmanifestacja miała miejsce pod pomnikiem Bohaterów Ziemi Białostockiej. Duży niesmak wśród komentatorów wzbudzały sceny, w których osoby z różańcami i chrześcijańskimi symbolami przejawiały agresję wobec zgromadzonych na Marszu Równości, lub gdy tuż po wypowiedzianych słowach modlitw lub hasła „Bóg – honor – ojczyzna”, padały wulgarne czy nawołujące do przemocy określenia.
W Marsz Równości rzucano petardy, kamienie, kostkę brukową, butelki, jajka, uczestnicy byli opluwani, miały miejsce również pobicia.
Wydarzenie zabezpieczało ponad 700 policjantów, którzy wobec agresji kontrmanifestantów i prób blokady używali środków przymusu bezpośredniego, gazu, a nawet helikoptera straży granicznej. Z agresywnymi reakcjami spotykała się również policja. Ustalono do tej pory 104 osoby biorące udział w burdach, zatrzymano 77 osób przedstawiając im zarzuty z Kodeksu karnego i Kodeksu wykroczeń, a na stronie podlaskiej policji opublikowano zdjęcia poszukiwanych agresorów.
Dotrzemy do wszystkich osób, które łamały prawo podczas Marszu Równości w Białymstoku i rozliczymy je – zapewnił komendant główny policji gen....
zobacz więcej
Reakcje
W reakcji na akty przemocy dzień po wydarzeniach rzecznik KEP, ks. Paweł Rytel-Adrianik, powiedział: „Przemoc i pogarda w żadnym przypadku nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. Trzeba wyrazić jednoznaczną dezaprobatę wobec aktów agresji, takich jak te, które miały miejsce w Białymstoku”. Dodał, że „każda forma agresji jest wbrew nauce Jezusa Chrystusa, szacunek należy się każdemu człowiekowi bez względu na jego poglądy”.
22 lipca stanowisko w sprawie wydarzeń na Marszu Równości opublikował metropolita białostocki. „Pięknym i wartościowym świadectwem były czuwania modlitewne, ofiarowane w tej intencji cierpienia ludzi chorych, modlitwy w świątyniach i przed katedrą, do czego zachęcałem w mojej odezwie odczytywanej w parafiach. Jednak nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy. Te, w żadnym przypadku, nie mogą być usprawiedliwiane i akceptowane. Są to czyny przeciwne nauczaniu Chrystusa” – napisał abp Tadeusz Wojda.
Akty przemocy potępili również duchowni Kościoła Ewangelicko-Reformowanego w RP. Jak podkreślili, wszelkie próby traktowania z wyższością drugiego człowieka są przeciwne Bożej miłości wobec człowieka. „Kiedy dochodzi do tego jeszcze przemoc, fizyczna lub słowna, nienawiść i deprecjonowanie drugiego człowieka dla jego poglądów, cech fizycznych, języka, wyznania, orientacji, przynależności etc., docieramy do przestrzeni nie tylko nam obcej, ale i w naszym przekonaniu przeciwnej Bożej Ewangelii miłości” – brzmi stanowisko ewangelików reformowanych. „Nie uważamy zgodnego z prawem i Konstytucją wyrażania oraz manifestowania własnych poglądów za atak, ani za zagrożenie dla któregokolwiek Kościoła czy też Chrześcijaństwa w ogóle. Pamiętamy też, że Jezus Chrystus nakazywał swym wyznawcom nadstawianie drugiego policzka, a nie ciskanie kamieniami...” – napisali ewangeliccy duchowni.
„Odrażająca przemoc i nienawiść w pięknym Białymstoku. Bóg potrzebuje rąk ludzi nie do rzucania kamieniami, a do czynów miłosierdzia, chce naszych ust nie do potępiania, a do obrony krzywdzonych. Bóg nie potrzebuje naszej obrony, ale prawa obywatelskie już tak” – napisał na Twitterze biskup Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego Jerzy Samiec.
Akty przemocy potępione zostały również przez wielu katolickich i chrześcijańskich publicystów i działaczy.