
Przywódca Serbów bośniackich Milorad Dodik zapowiedział, że będzie wetował próby pozwania Chorwacji w sądzie za budowę kontrowersyjnego mostu nad Adriatykiem. Pozew zapowiedziało dwóch pozostałych członków Prezydium Bośni i Hercegowiny – Bośniak Szefik Dżaferović i Chorwat Żeljko Komszić.
– My Polacy przyczyniamy się do tego, żeby Bośnia i Hercegowina była krajem normalnym, żeby ludzie zamieszkujący to państwo mogli żyć w normalnych...
zobacz więcej
Deklaracja Dodika padła po uzgodnieniu wcześniej przez członków Prezydium (pełniącego funkcję prezydenta): Bośniaka Dżaferovicia i Chorwata Komszicia, że Sarajewo powinno pozwać Chorwację w kwestii mostu na półwysep Peljeszac nad zatoką Mali Ston, dzieloną przez oba kraje.
Dodik utrzymuje jednak, że pozew naruszy „żywotne narodowe interesy” Serbów bośniackich. Jego zdaniem konflikt z Zagrzebiem jest nieuzasadniony, o czym zamierza on przekonywać parlament w Sarajewie.
Spór o most, łączący chorwacki Peljeszac z resztą chorwackiej Dalmacji, który pozwoli ominąć rozdzielający je pas wybrzeża BiH, sięga 2007 r., gdy ogłoszono jego budowę. Od tego czasu Sarajewo sprzeciwiało się jego wzniesieniu, wskazując, że przez zamknięcie części zatoki utrudni on dostęp do jedynego morskiego portu BiH w Neumie. Najpierw – argumentują władze BiH – muszą zostać również uregulowane sporne kwestie graniczne z Chorwacją w tym rejonie.
Mimo obiekcji Sarajewa Chorwaci rozpoczęli budowę, częściowo dlatego, że Prezydium BiH nie osiągnęło w tej sprawie konsensusu.
– Interesujące będzie słuchać argumentów, jakie Dodik zaprezentuje parlamentarzystom; dotychczas poprzedni lider bośniackich Chorwatów Dragan Czović mocno sprzeciwiał się jakimkolwiek ruchom, by blokować most – mówi portalowi Balkan Insight analityczka z Sarajewa Ivana Marić.