
Nieprzytomny mężczyzna leżał w zadymionym pomieszczeniu w płonącym budynku, do którego jako pierwsi dotarli policjanci. Funkcjonariusze wynieśli go na zewnątrz, gdzie strażacy podali mu tlen. Kiedy odzyskał przytomność, okazało się, że jest poszukiwany do odbycia kary sześciu miesięcy więzienia za kradzieże.
23-latek z Krakowa podpalił mieszkanie i taksówką pojechał na uczelnię. Po zatrzymaniu przyznał się do zarzucanego mu czynu, jednak odmówił...
zobacz więcej
O zdarzeniu poinformowała oficer prasowa policji w Bolesławcu (dolnośląskie) asp. szt. Anna Kublik-Rościszewska. Jak podała, dzielnicowi z komisariatu policji w Nowogrodźcu i posterunku w Osiecznicy dotarli na miejsce pożaru budynku wielorodzinnego.
– Kiedy usłyszeli, jak jakaś kobieta krzyczy, że w środku jest mężczyzna, bez chwili zawahania weszli do mocno już zadymionego pomieszczenia. Bardzo szybko odnaleźli leżącego na podłodze pokrzywdzonego, który nie dawał żadnych oznak życia – powiedziała Kublik-Rościszewska.
Jak wyjaśniła, gdy mundurowi wynieśli go na zewnątrz, na miejscu zjawili się już strażacy, którzy udzielili poszkodowanemu pierwszej pomocy. – Okazało się, że wystarczyło podanie tlenu, aby mężczyzna odzyskał przytomność – dodała policjantka.