
Były premier Katalonii Carles Puigdemont oraz czterej jego ministrowie, ukrywający się od 2017 roku poza Hiszpanią, zostali w czwartek oskarżeni przez Sąd Najwyższy w Madrycie o rebelię w związku z referendum niepodległościowym, które zorganizowali swoim regionie.
Jeśli podczas dwóch lipcowych głosowań drugi gabinet Pedro Sancheza nie uzyska większości w parlamencie, rozpisane zostaną przedterminowe wybory –...
zobacz więcej
To ostateczny werdykt hiszpańskiego wymiaru sprawiedliwości wobec katalońskich separatystów, a czwartkowe orzeczenie Sądu Najwyższego kończy procedurę odwołań adwokatów separatystycznych polityków z Katalonii. Pod koniec października 2017 roku wyjechali oni z Hiszpanii w obawie przed aresztowaniem.
Jak powiedział sędzia Javier Zaragoza, decyzja SN utrzymuje w mocy orzeczenie sądu z lipca 2018 roku, w którym Puigdemont i byli ministrowie zostali oskarżeni o rebelię, ponieważ zorganizowali nielegalny plebiscyt niepodległościowy w Katalonii w 2017 roku.
SN potwierdził też zakaz sprawowania urzędów publicznych dla Puigdemonta oraz Toniego Comina, Clary Ponsati, Lluisa Puiga oraz Meritxell Serret, którzy należeli do jego gabinetu i wkrótce po plebiscycie także uciekli z Hiszpanii.
Zaragoza wyraził też zdziwienie faktem, iż obrońcy oskarżonych domagali się, aby ich klienci nie zostali pozbawieni prawa do sprawowania funkcji publicznych, i podkreślił, że jeśli znajdą się oni na terytorium Hiszpanii, to powinni trafić do więzienia.