– Zapowiedziano mi, że zostaną wyciągnięte konsekwencje. Kilka dni później, kiedy przyszedłem do pracy, poinformowano mnie od razu, że Ikea podjęła decyzję o wypowiedzeniu umowy o pracę. Miałem się spakować, opróżnić szafkę, oddać identyfikator – opowiada były już pracownik Ikei, którego – jak mówi – szwedzka korporacja wyrzuciła za sprzeciw wobec agitacji w miejscu pracy i przywołanie cytatów z Pisma Świętego.
We wrocławskiej fabryce Volvo doszło do sporu między pracownikami a firmą, która zaproponowała utworzenie w ramach jej działalności „społeczności...
zobacz więcej
W rozmowie z dziennikarzem TVP Info były pracownik Ikei zaznaczył, że nie chce ujawniać swojego wizerunku, ponieważ obawia się kłopotów ze znalezieniem nowej pracy.
Jak opowiadał, w dniu, kiedy firma zorganizowała „dzień solidarności z osobami wykluczonymi, z LGBT” chciał wziąć urlop na żądanie. – Podpisywałem umowę, że będę sprzedawał meble – podkreślił. Tego samego dnia – jak mówił – w intranecie, wewnętrznej sieci internetowej opublikowano artykuł „włączanie wartości LGBT jest naszym obowiązkiem”.
– Poruszyło mnie to i wzburzyło, bo nie uważam, żeby to było moim obowiązkiem. Napisałem (pod artykułem – red.), że to jest nieakceptowane i przytoczyłem dwa cytaty z Pisma Świętego: o zgorszeniu oraz o tym że współżycie między dwoma mężczyznami to jest obrzydliwość – opowiadał pracownik.
Jak wynika z jego relacji, został wezwany na rozmowę, podczas której kazano mu się tłumaczyć, dlaczego napisał swoją opinię i wymusić na nim zgodę na usunięcie wpisu. – Powiedziałem że nie mogę się wycofać z moich słów, bo to jest cytat z Pisma Świętego, więc jako katolik nie mogę cenzurować Pana Boga. Powiedziano mi, że konsekwencje zostaną wyciągnięte – mówił rozmówca TVP Info.