
Trzech wołomińskich gangsterów, w tym domniemany herszt bandy Robert R. ps., Rudnik, zostało oskarżanych za przestępstwa jakich mieli się dopuścić robiąc interesy z Rafałem B., ps. Bukaciak, późniejszym bossem z Konstancina-Jeziorny. „Rudy” odpowie za sprzedaż dwóch pistoletów glauberyt, zaś jego podwładni „Chaba” i „Gała” za handel narkotykami.
– Oskarżony współpracował z organami ścigania i ujawnił wiele istotnych informacji, ale nie zasłużył na nadzwyczajne złagodzenie kary. Sprawiedliwą...
zobacz więcej
Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej od 2013 r. prowadzi śledztwo w sprawie gangu, na czele którego stał Rafał B., ps. Bukaciak. Po jego zatrzymaniu na współpracę ze śledczymi zdecydowało się większość jego podwładnych. Zresztą on sam po usłyszeniu zarzutu zabójstwa dwóch osób przerwał zmowę milczenia.
„Bukaciak” ma o czym opowiadać, gdyż przez dwie dekady współpracował z trzema najsilniejszymi grupami przestępczymi ostatnich lat. Najpierw z gangiem wołomińskim, a później, niemal jednocześnie, z grupą „Szkatuły” i gangiem mokotowskim. Obie grupy wydały na niego wyrok śmierci, ale zbyt wielu ich członków jest za kratami, aby mogli spełnić groźby. Tym bardziej, że sam Rafał B. odsiaduje karę 25 lat więzienia za wspomniane zbrodnie i jest szczególnie chroniony w więzieniu.
Zarzuty dla ponad 200 osób
Sprawa interesów „Bukaciaka” z wołomińskimi gangsterami to tzw. ogon głównej sprawy. Śledczy kończą drobniejsze wątki postępowania, w którym zarzuty usłyszało już ponad 200 osób, zarówno członków stołecznych gangów jak i ich kooperantów z innych części Polski.
Po wyjściu z więzienia w grudniu 2001 r. Rafał B. zorientował się, że na jego terenie – Konstancinie-Jeziornie – bardzo aktywni są członkowie gangu Mutantów. Jako że był zbyt słaby, aby stawić im odpór, skontaktował się z Jackiem K., ps. Klepak, bossem gangu wołomińskiego. Ten zaś dał mu namiar na „Wojtasa” osławionego gangstera z grupy ursynowskiej, wchodzącej w skład gangu mokotowskiego. Współpraca z „Mokotowem” nie przeszkadzała „Bukaciakowi” w robieniu „na boku” interesów z „Wołominem”.
Od czterech lat policja nie mogła ustalić, kto brutalnie pobił czterech pochodzących z Armenii handlarzy nielegalnymi papierosami. W 2011 roku 20...
zobacz więcej
Przede wszystkim Rafał B. zaczął kupować od gangsterów z Wołomina narkotyki, które później rozprowadzali jego podwładni. Zdaniem prokuratury jego dostawcą miał być Norbert Ch., ps. Chaba. Z ustaleń śledczych wynika, że w latach 2002 i 2003, „Bukaciak” kupił od „Chaby” 10 kg marihuany i 31 kg amfetaminy. Interesy Rafała B. z Norbertem Ch. nie ograniczały się tylko do handlu narkotykami. Gangster z Konstancina wyjaśniał, że wraz ze swoim wspólnikiem Łukaszem A., ps. Łuki oraz „Wołominikami” mieli brać udział w „dojechaniu” jednego z dilerów, który po tym wydarzeniu musiał handlować narkotykami dla swoich oprawców. „Chaba” sprzedał „Bukaciakowi” także pistolet maszynowy skorpion. Broń jednak szybko wróciła do sprzedawcy, ponieważ się zacinała.
Prawdopodobnie dlatego po zakup następnej broni Rafał B. zwrócił się do jednego z wiceszefów gangu wołomińskiego – Roberta R., ps. Rudy. Prokuratura oskarżyła go o sprzedać B. dwóch pistoletów maszynowych glauberyt. Broń tę znaleźli później funkcjonariusze przeszukujący jeden z garaży w Konstancinie. W budynku znaleziono w sumie 26 sztuk broni. To był wspólny arsenał Rafała B. i grupy „Szkatuły”, której był namiestnikiem po zatrzymaniu jej bossów. Obecnie Robert R. odbywa karę dożywotniego więzienia za zabójstwo.
Boss z warsztatu
Rafał B. oficjalnie prowadził warsztat samochodowy. Rozpracowywana przez stołeczną prokuraturę apelacyjną grupa „Bukaciaka” czuła się w latach 2010-2013 bezkarna, bo w Konstancinie nikt nie chciał zeznawać w sprawie zastraszeń czy haraczy. Sytuacja zaczęła się zmieniać, gdy 6 września 2013 r. zatrzymano Rafała B. oraz dwóch jego kompanów. Całej trójce przedstawiono zarzuty dotyczące wymuszeń rozbójniczych. To był koniec konstancińskiego bossa.
Na początku grudnia 2013 r. policjanci odkryli w garażu w Konstancie przestępczy arsenał, zawierający 26 sztuk broni, w tym szturmowe kałasznikowy, skorpiony i pistolety CZ z tłumikami. Arsenał miał należeć wcześniej do grupy „Szkatuły”.
Od września 2013 r. policja i prokuratura zatrzymały ponad 200 osób związanych z tym gangiem.