
„Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy w tych trudnych dniach po zamachu na moje życie towarzyszyli mi swoją modlitwą oraz życzliwą obecnością i pomocą” – napisał ks. Ireneusza Bakalarczyka, który 10 czerwca został zaatakowany przez nożownika. Sprawca zasugerował wówczas, że napaść na księdza ma związek z filmem Tomasza Sekielskiego „Tylko nie mów nikomu”.
Ks. Bakalarczyk pisze, że podczas pobytu w szpitalu otrzymywał wyrazy solidarności nie tylko z Polski, ale z całego świata.
Jego oświadczenie opublikowano na profilu Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej w Archidiecezji Wrocławskiej, w którym na co dzień kapłan posługuje.
Ks. Ireneusz Bakalarczyk został napadnięty przez nożownika rankiem 10 czerwca, gdy szedł odprawić Mszę Św. w kościele Najświętszej Maryi Panny na Piasku we Wrocławiu.
Napastnik, Zygmunt W., przyznał się do usiłowania dokonania zabójstwa nieznanego sobie dotąd kapłana i oświadczył, że nie żałuje swojego czynu. Pytany o motywację przyznał, że film „Tylko nie mów nikomu” to dobry trop.
20 czerwca, podczas procesji Bożego Ciała, metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski powiązał atak na ks. Bakalarczyka z przejawami, jak powiedział, „hejtu i mowy nienawiści” takimi jak „bluźnierstwa i profanacje na tzw. marszach równości”.