
Gdańska prokuratura wszczęła postępowanie, w którym zbada, czy uczestnicy sobotniego Trójmiejskiego Marszu Równości, którzy nieśli transparent z waginą imitując procesję Bożego Ciała, znieważyli uczucia religijne. Zawiadomienie w tej spawie złożyły trzy osoby.
Do skandalu doszło podczas piątego Trójmiejskiego Marszu Równości, w którym wzięła udział i objęła patronatem prezydent miasta Aleksandra...
zobacz więcej
O wszczęciu postępowania w tej sprawie poinformowała we wtorek rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Gdańsku Grażyna Wawryniuk. Wyjaśniła, że postępowanie ma formę dochodzenia, a prowadzone jest ono pod kątem art. 196 Kodeksu karnego, dotyczącego obrazy uczuć religijnych.
Wawryniuk dodała, że do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia w tej sprawie sporządzone przez trzy osoby. Zawiadamiający powołali się w nich na informacje w mediach, które relacjonowały przebieg V Trójmiejskiego Marszu Równości. Stwierdzili oni, że ich uczucia religijne zostały urażone.
Dochodzenie nadzoruje Prokuratura Rejonowa Gdańsk Śródmieście.
Jak informowały lokalne media, wśród osób, które złożyły zawiadomienia, znalazł się m.in. były poseł PiS Andrzej Jaworski oraz współzałożyciel Stowarzyszenie myGdańsk.pl Hubert Grzegorczyk.
„Czy Schetyna zajmie stanowisko ws. znieważania religii chrześcijańskiej podczas marszu w Gdańsku, z którego tak dumna jest prezydent tego miasta?”...
zobacz więcej
W trakcie sobotniego Trójmiejskiego Marszu Równości grupa kobiet ubranych w kolorowe stroje tańczyła wokół transparentu z rysunkiem przedstawiającym waginę. Transparent niosła osoba przebrana w biały strój nawiązujący do komży, a całą scenkę odgrywano tak, że imitowała ona procesję z Najświętszym Sakramentem, jakie zwykle organizowane są w Boże Ciała.
Sprawa wywołała protesty wielu środowisk. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który udzielił Stowarzyszeniu Tolerado patronatu nad Trójmiejskim Marszem Równości, przesłał we wtorek mediom treść pisma, jakie dzień wcześniej skierował do organizatorów marszu.
„Bardzo mi przykro i ubolewam, że V Trójmiejski Marsz Równości stał się dla części uczestników okazją do obrażania uczuć religijnych wielu Polaków. Moim skromnym zdaniem, jak ktoś chce walczyć o równość i tolerancję, to nie powinien obrażać innych. Jak chce się mówić o miłości, to trudno budować nienawiść. Szkoda, że takie przesłanie przebiło się z Państwa inicjatywy mającej służyć poszanowaniu tolerancji i wezwaniu do równości. Oczekuję Państwa reakcji” – napisał Karnowski w liście do Stowarzyszenia na Rzecz Osób LGBT Tolerado oraz Stowarzyszenia Dziewuchy Dziewuchom.
„Szacunek to warunek równości. Równość oznacza równowagę – jestem szanowna/y, ale i szacunek ofiarowuję. A szacunek dla innych to szacunek dla...
zobacz więcej
„Przekonany o potrzebie propagowania równości i tolerancji, udzieliłem Stowarzyszeniu Tolerado patronatu nad Trójmiejskim Marszem Równości, który się odbył w ostatnią sobotę pod hasłem: »Miłość może tylko łączyć« . Niestety na marszu tym prezentowane były symbole, które mogły urazić uczucia religijne innych osób (w tym na pewno moje). Dlatego pozwoliłem sobie wysłać wczoraj do organizatorów poniższy list mailem i messengerem. Wobec braku odpowiedzi dzisiaj go publikuję” – wyjaśnił prezydent Sopotu.
Wiceprezes Tolerado Marta Magott powiedziała we wtorek, że stowarzyszenie odpowiedziało prezydentowi Sopotu na jego list. – My na razie więcej nie komentujemy tej sprawy – dodała.
– Bardzo nam przykro, jeżeli ten happening, który nie był przez nas planowany i nie my organizowaliśmy, obraził czyjeś uczucia religijne. Naszym najważniejszym przekazem Marszu Równości były słowa Pawła Adamowicza (prezydent Gdańska zamordowany w połowie stycznia), że „Miłość może tylko łączyć”. Pamiętajmy też, że marsz był przestrzenią do wyrażania swoich poglądów i że każdy mógł wejść ze swoimi poglądami i przesłaniem – oświadczyła Magott.