
Parlament Austrii przegłosował wotum nieufności dla rządu kanclerza Sebastiana Kurza, pozbawiając go w ten sposób tego urzędu. To pierwszy taki przypadek w powojennej historii tej republiki.
Prezydent Austrii Alexander Van der Bellen odwołał we wtorek na wniosek kanclerza Sebastiana Kurza ministra spraw wewnętrznych Herberta Kickla z...
zobacz więcej
Przyspieszone wybory parlamentarne w Austrii odbędą się prawdopodobnie we wrześniu. W gestii prezydenta Alexandra Van der Bellena leży mianowanie nowego kanclerza, który do tego czasu będzie stał na czele rządu przejściowego.
Przeciwko gabinetowi 33-letniego Kurza wypowiedziało się 110 parlamentarzystów, m.in. z Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) i prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe), która do niedawna tworzyła koalicję rządową z Austriacką Partią Ludową (OeVP). Za rządem zagłosowało 61 deputowanych ludowców oraz 10 socjaldemokratów.
To pierwszy przypadek obalenia rządu przez parlament w historii powojennej Austrii. Kurz – najmłodszy szef rządu w Europie – stał na jego czele przez 525 dni. Tym samym stał się najkrócej urzędującym kanclerzem w odtworzonej w 1945 II Republice.
Portal dziennika „Krone Zeitung” ocenia, że Austria „wkroczyła na nowe polityczne terytorium”. Agencja dpa odnotowuje z kolei wysoką temperaturę politycznego sporu nad Dunajem. Pisze, że historyczne głosowanie w Radzie Najwyższej poprzedziła ostra debata i wzajemne oskarżenia.
Wicekanclerz Austrii Hans-Christian Strache oświadczył w sobotę, że podał się do dymisji, a szef rządu Sebastian Kurz ją przyjmie. Ma to związek z...
zobacz więcej
– Nie będziemy stawiać przeszkód przed kolejnym rządem, ale wspierać go w najlepszy możliwy sposób – deklarował.
Deputowani SPOe krytykowali kanclerza, oceniając, że ponosi odpowiedzialność za panujący obecnie w Wiedniu polityczny chaos. Szefowa tej partii Pamela Rendi-Wagner zarzucała Kurzowi, że tworzenie rządu mniejszościowego to ze strony kanclerza przejaw „nieokiełzanej, bezwstydnej żądzy władzy”. Jak zaznaczyła, „w naszym kraju władza pochodzi jednak od narodu”.
Koalicja rządowa OeVP i FPOe rozpadła się z powodu afery taśmowej z Ibizy, która skompromitowała polityków tej drugiej partii. Na opublikowanych na tydzień przed eurowyborami nagraniami ówczesny szef FPOe i wicekanclerz Heinz-Christian Strache obiecuje rzekomej bratanicy rosyjskiego oligarchy, że jeśli odkupi austriacki dziennik „Kronen Zeitung” i kampanią na jego łamach zapewni FPOe pierwsze miejsce w wyborach, uzyska możliwość dalszych inwestycji kapitałowych w Austrii.
Po ujawnieniu skandalu „Ibizagate” kanclerz ogłosił koniec dotychczasowej koalicji z FPOe. Prezydent Austrii zaprzysiągł nowych ministrów w przejściowym rządzie. Na jego czele pozostał Kurz.Po wybuchu afery oraz końcu koalicji spadła popularność dla FPOe, która w niedzielnych eurowyborach uzyskała według prognoz ok. 17 proc. poparcia. Wygrała w nich z wynikiem ok. 35 proc. OeVP Kurza. To właśnie ludowcy są faworytami nowych wyborów.