– Ja mam już w prawicowych mediach przydomek „obrońcy ubeków”, z czego jestem dumny i czym się szczycę – powiedział kandydat Koalicji Europejskiej do PE i były szef CBA Paweł Wojtunik podczas spotkania wyborczego z osobami objętymi ustawą dezubekizacyjną. Jak dodał, przez „trzy lata” pracował „na wschodzie Europy” i tam Białorusini i Rosjanie nie wierzą, że taką ustawę wprowadzono w Polsce.
Byli funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa PRL, którzy od października 2017 r. po wprowadzeniu ustawy dezubekizacyjnej pobierają niższe emerytury...
zobacz więcej
W poniedziałek w Częstochowie odbyła się debata z udziałem polityków Koalicji Europejskiej, która dotyczyła wprowadzonej przed dwoma laty w Polsce ustawy dezubekizacyjnej. Organizatorzy – byli emerytowani policjanci i wojskowi – informując o wydarzeniu, określili ją mianem „ustawy represyjnej”.
Podczas spotkania – które pokazano na stronie facebookowej Częstochowa info-Video – głos zabrał Paweł Wojtunik, kandydat KE w eurowyborach, były szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego i Centralnego Biura Śledczego.
– Odsunąć PiS od władzy – mówił polityk. – Nie cierpię ani ja, ani moja rodzina w takim stopniu jak wy – zwracał się do słuchaczy. – Bo jeszcze mam emeryturę, aczkolwiek władza robi wszystko, by poprzez procedurę karną ją odebrać – dodawał.
– Jestem podejrzany z art. 231 par. 2 kk, chociaż nigdy nie przyjąłem od nikogo żadnej korzyści ani żadnej korzyści nie wręczyłem. Ale wiem, co to jest wyrzucenie z pracy, wiem, co to jest nękanie rodziny. Moja żona jest tutaj z nami na sali i ona też się czuje represjonowana. Wiem, co to jest przesłuchiwanie dziecka – oznajmiał Wojtunik.
Polityk KE zwracając się do publiczności, stwierdził, że jeśli „nie wygramy wyborów, nie pójdziecie do wyborów”, wówczas „będziecie wszyscy jeszcze bardziej represjonowani i prześladowani”. – Z wami zrobiono rzecz najgorszą, jaką można zrobić. Chce się was zagłodzić, co narusza wszelkie normy i zasady współżycia społecznego – mówił.
„Paweł Wojtunik startuje z kampanią wyborczą do Parlamentu Europejskiego i publikuje list kierowany nie tylko do policjantów i ludzi służb, ale...
zobacz więcej
Były szef CBA poinformował, że przez trzy lata pracował „na wschodzie Europy”. – Unia Europejska nie wierzy, że taka ustawa
(dezubekizacyjna - dop. red.) mogła być wprowadzona. To jeszcze nie jest nic wyjątkowego. Nie wierzą w to koledzy na Białorusi, nie wierzą w to Rosjanie, nie wierzą koledzy w Mołdawii, Azerbejdżanie i Tadżykistanie – dodał.
– To, co wam zrobiono, jest haniebne i jest rzeczą niespotykaną. Z wami zrobiono rzecz gorszą, bo podzielono tę mękę i gehennę na kilka etapów. Wiem o tym, że zabrano wam emerytury, bo chce się was zagłodzić. Zabrano wam godność i nazwano ubekami, katami i oprawcami. Was się nazywa różnymi epitetami po to, by was upokorzyć – stwierdzał.
– Ja jako były dyrektor CBŚ mam w gronie represjonowanych wielu przyjaciół, podwładnych i szefów. Zapomina się o tym, że los każdego z was jest ważny, ale w tej grupie są legendy polskiej policji, bez których rzeczywistość w Polsce byłaby inna – oznajmił polityk.