
89-letni dzisiaj Ion Iliescu, pierwszy prezydent Rumunii po antykomunistycznym przewrocie, ma odpowiadać za zbrodnie przeciwko ludzkości. Prokurator generalny Rumunii Augustin Lazar poinformował, że zakończono śledztwo w sprawie krwawych wydarzeń towarzyszących obaleniu 30 lat temu dyktatury Nicolae Ceausescu, a akty oskarżenia wobec domniemanych głównych sprawców są gotowe.
Ponad 300 osób zwiedzało w sobotę dawną rezydencję komunistycznego przywódcy Rumunii Nicolae Ceausescu w Bukareszcie, która została po raz pierwszy...
zobacz więcej
Obok Iliescu na ławie oskarżonych mają znaleźć się: były wicepremier Gelu Viocan Voiculescu i dowodzący w czasie przewrotu rumuńskim lotnictwem wojskowym Iosif Rus. Daty pierwszej rozprawy sądowej na razie nie podano.
Prowadząca dochodzenie przeciwko Iliescu prokuratura wojskowa uznała, że po upadku Ceausescu w grudniu 1989 r. świadomie godził się na śmierć setek ludzi, by wzmocnić swą władzę.
W wywołanym najprawdopodobniej celowo chaosie pierwszych dni po zmianie władzy zginęło w Rumunii w starciach ulicznych ponad 800 ludzi. Zdaniem prokuratury wojskowej ta tzw. „rewolucja” była de facto zamachem stanu. By szybko skonsolidować swą władzę, „nowi przywódcy polityczni i wojskowi za pośrednictwem oficjalnych kanałów dezinformowali i manipulowali”, by „wywołać wrażenie wojny domowej”, czego skutkiem były „śmierć, ranienie lub uwięzienie” bardzo wielu ludzi.