
Były szef chińskiego biura ds. cyberbezpieczeństwa Lu Wei został skazany na 14 lat więzienia za przyjęcie łapówek – poinformował sąd w mieście Ningbo. Wyniosły one łącznie 32 mln juanów (ok. 4,77 mln dolarów). Lu Wei jest nazywany przez chińską prasę „carem Internetu”.
Chińska Rada Państwowa poleciła wszystkim instytucjom centralnym pilne zajęcie się ich wizerunkiem w mediach społecznościowych. Z ich kont mają być...
zobacz więcej
U szczytu kariery Lu był kierownikiem i publiczną twarzą drakońskiej cenzury sieci w najludniejszym kraju świata. Spotykał się z międzynarodowymi tuzami branży internetowej, w tym z założycielem Facebooka Markiem Zuckerbergiem i dyrektorem Apple'a Timem Cookiem. W 2015 r. magazyn „Time” umieścił Lu wśród 100 najbardziej wpływowych ludzi świata.
Jego kariera runęła jednak w listopadzie 2017 r., gdy komisja dyscyplinarna ogłosiła, że podejrzewa się go o „poważne naruszenia dyscypliny”, jak eufemistycznie określa się w ChRL korupcję. Lu uznawany jest za „pierwszego tygrysa” złapanego w sieci wielkiej kampanii antykorupcyjnej, w ramach której władze zapowiedziały łapanie „tygrysów i much”, czyli łapówkarzy dużego i małego kalibru.
Według komunikatu sądu w Ningbo na wschodzie Chin Lu zaakceptował wyrok i nie zamierza się od niego odwoływać.
Całkowity zakaz nadawania w Chinach zagranicznych programów informacyjnych poruszających tematy bieżące znalazł się w projekcie nowych regulacji,...
zobacz więcej
W Chinach mieszka ok. 700 mln użytkowników internetu, który podlega tam surowej cenzurze. Komunistyczne władze usuwają z sieci wszelkie treści uznawane za groźne dla stabilności społecznej lub niezgodne z „kluczowymi wartościami socjalistycznymi”. Kontrola ideologiczna nasiliła się pod rządami prezydenta Xi Jinpinga, który kieruje Komunistyczną Partią Chin (KPCh) od października 2012 r.
W lutym 2018 r., po śledztwie partyjnej komisji dyscyplinarnej, Lu wydalono oficjalnie z szeregów KPCh. Dochodzenie wykazało, że poważnie naruszył dyscyplinę partyjną oraz, udając posłuszeństwo, potajemnie odmawiał wprowadzania w życie decyzji i polityki partii – ogłosiła wtedy komisja.
Komisja zarzuciła mu m.in. nadużywanie władzy dla korzyści osobistych, w tym na tle seksualnym, przyjmowanie łapówek, nielojalność, dwulicowość, oszukiwanie najwyższego przywództwa KPCh, uczęszczanie do „prywatnych klubów”, pisanie bezpodstawnych anonimowych donosów, tyrańskie usposobienie i brak samokontroli.