
– Najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny. Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją – powiedział wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej.
– Jedyne, czego mi brakuje na świecie, to dziecka – powiedział w rozmowie z portalem dziennik.pl Michał Cessanis, partner Pawła Rabieja....
zobacz więcej
W rozmowie z „Dziennikiem Gazeta Prawna” zastępca prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego opowiada o swoich planach, związanych m.in. z legalizacją małżeństw tej samej płci.
Rabiej, który prywatnie jest w związku z innym mężczyzną, został zapytany o to, czy chciałby, by państwo sformalizowało jego związek.
– Tak, chciałbym, by uznało, że nasz związek istnieje, że jesteśmy razem, że ze sobą żyjemy, wspieramy się, prowadzimy wspólne gospodarstwo domowe. Chciałbym, by państwo przestało zaprzeczać temu faktowi – stwierdził.
– Nie jestem zwolennikiem zmieniania społeczeństwa na siłę, więc jestem za etapowaniem: najpierw wprowadźmy związki partnerskie, potem równość małżeńską, a na koniec przyjdzie czas na adopcję dzieci – uważa polityk.
Jak dodaje, „najpierw przyzwyczajmy ludzi, że związki partnerskie to nie jest samo zło, że nie niszczą tkanki społecznej i polskiej rodziny”. – Potem łatwiej będzie o kolejne kroki, o równość małżeńską z adopcją – zaznacza.