Rozmowa trwała około pół godziny. Ambasador Polski na Białorusi był dziś w białoruskim MSZ. Został wezwany w związku z oświadczeniem IPN w sprawie działalności kapitana Romualda Rajsa, pseudonim „Bury”. Instytut Pamięci Narodowej uznał, że w świetle najnowszych badań kapitan Rajs i dowodzona przez niego 3. Wileńska Brygada Narodowego Zjednoczenia Wojskowego nie dopuścili się ludobójstwa na białoruskiej i prawosławnej ludności na Podlasiu. Jak nieoficjalnie dowiedziało się Polskie Radio, ambasador Artur Michalski spotkał się z Andrejem Buszyło, dyrektorem Departamentu Ameryki i Europy. Rozmowa trwała około pół godziny.<br><br> Rzecznik białoruskiego MSZ napisał wczoraj, że Mińsk oczekuje od władz Polski publicznego oficjalnego komentarza, czy najnowsza ocena działań kapitana Romualda Rajsa opublikowana przez IPN jest oficjalnym punktem widzenia. <br><br> Tymczasem białoruskie media krytykują decyzję IPN. Mińska telewizja STV informując o sprawie „Burego” stwierdziła, że „w Polsce został uniewinniony wojenny przestępca”. Atmosferę podgrzewają media rosyjskie dostępne na Białorusi i w internecie. Gazeta „Argumenty i Fakty” wydawana przez kapitał rosyjski napisała, że „polski kat Białorusinów został bohaterem”. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> W 1946 roku w wyniku działań żołnierzy 3. Wileńskiej Brygady Narodowego Zjednoczenia Wojskowego, dowodzonej przez kapitana Romualda Rajsa „Burego”, życie straciło 79 osób – mieszkańców powiatu Bielsk Podlaski, w tym 30 tzw. furmanów w lesie koło Puchał Starych.W komunikacie IPN przytacza cztery prace naukowe z lat 2016-2019 różnych autorów. Na podstawie przeprowadzonych badań twierdzą oni, że należy zdecydowanie odrzucić tezę o religijno-narodowościowych motywach działań żołnierzy „Burego”.<br><br> Cytowani w komunikacie IPN dr Kazimierz Krajewski i mecenas Grzegorz Wąsowski argumentują, że „nie wiara prawosławna i nie narodowość białoruska były powodem, że osoby te zginęły z rąk partyzantów 3. Wileńskiej Brygady AK. (...) Natomiast śmierć kobiet i dzieci, która bez wątpienia kładzie się cieniem na działalności tak samego »Burego«, jak i jego podkomendnych, nie była przez tego dowódcę zamierzona”.<br><br> Również wyniki badań doktorów Mariusza Bechty i Wojciecha Muszyńskiego nie pozwalają im nazywać działań ludzi kapitana Romualda Rajsa ludobójstwem. Tło tej akcji podziemia narodowego miało – jak piszą naukowcy – „charakter polityczny i wiązało się z czynnym poparciem lokalnej ludności dla reżimu komunistycznego”. W czasach PRL zostało przedstawione jako rzekomy konflikt religijno-etniczny między Polakami a Białorusinami.<br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />