„Czy jesteśmy świadomi, że okupacja we Francji była czymś innym niż w Polsce?” – pyta Raphael Utz. Niemiecki historyk Raphael Utz uważa, że jego rodacy niewiele wiedzą o Polsce, a w szczególności o zbrodniach popełnionych na Polakach w czasie II wojny światowej. – Musimy to jak najszybciej zmienić – zaapelował. Sprawę opisał portal dw.com. Podczas spotkania w Berlinie poświęconego niemieckiej polityce historycznej i ofiarom niemieckiej okupacji w Polsce pracownik Uniwersytetu Friedricha Schillera w Jenie nawiązał do popularnego serialu „Babylon”, rozgrywającego się w międzywojennych Niemczech. W jednej ze scen radziecki pociąg przekracza granicę między oboma państwami. W rzeczywistości takiej granicy nie było, gdyż Niemcy i ZSRR dzieliły wówczas Polska i Litwa. <br><br> – Ten banalny epizod telewizyjny wpisuje się w dawną tradycję lekceważenia, odpychania czy wręcz otwartej wrogości do Polski – uważa Utz. Jak dodaje, „w obliczu tej tradycji nie dziwi, że napad na Polskę 1 września 1939 r. spotkał się z szerokim poparciem w społeczeństwie niemieckim”. <br><br> Historyk przypomniał niektóre zbrodnie, jakich dopuścili się w czasie wojny Niemcy na Polakach m.in. akcję likwidacji polskich elit i rzezi na Woli w trakcie powstania warszawskiego. Jak podkreślał, podczas wojny śmierć poniosło ok. 6 mln polskich obywateli, z czego tylko 300 tys. zginęło podczas działań wojennych. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> – Nikt, kto po stronie niemieckiej uczestniczył w masakrze na Woli, nie został w RFN ukarany – zauważył dodając, że jeden z największych zbrodniarzy tłumiących powstanie, Heinz Reinefarth, zrobił po wojnie karierę w RFN.– To, że Polska była krajem komunistycznym i że wypędziła miliony Niemców, było dogodnym pretekstem, by nie zajmować się niemieckim zbrodniami i uznać je za komunistyczną propagandę – stwierdził Utz. <br><br> – Do dziś nie przezwyciężyliśmy do końca tego stanu. Czy jesteśmy świadomi tego, że niemiecka okupacja we Francji czy Danii była czymś innym niż w Polsce? Czy rozmiar niemieckich zbrodni wojennych w Polsce jest niemieckiej opinii publicznej znany chociażby w zarysie? Uważam, że nie, a jako nauczyciel akademicki nie mogę państwu niestety opowiedzieć o cudownej wiedzy ogólnej maturzystów – dodał historyk. <br><br> Jak uważa, niewłaściwa była także reakcja strony niemieckiej na podnoszony w Polsce postulat domagania się reparacji wojennych od Niemiec. Jak uważa Utz, Niemcy nie sformułowali „żadnej empatycznej wypowiedzi”, jedynie chłodno odnosząc się do sytuacji prawnej. Znacznie bardziej skłonnym do kompromisu jest – jego zdaniem – Berlin wobec Rosjan. <br><br> – W przeciwieństwie do Francji, Polska nie istnieje na mapie niemieckiego maturzysty. (…) Należy szybko to zmienić – powiedział Utz. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />