
Amerykańska Federalna Administracja Lotnicza zapewnia, że Boeingi 737 Max kwalifikują się do lotów. To reakcja na katastrofę samolotu etiopskich linii lotniczych, w której zginęło 157 pasażerów, w tym dwoje Polaków. Niezależnie od tego koncern lotniczy zapowiedział aktualizację oprogramowania we wszystkich maszynach tego typu.
Jedną z ofiar katastrofy boeinga w Etiopii jest polski dyplomata, pracownik Ambasady RP w Kairze – ustalił portal tvp.info. W niedzielę w...
zobacz więcej
Po drugiej w ciągu pięciu miesięcy katastrofie Boeinga 737 w wersji Max Chiny, Indonezja i Singapur zawiesiły loty tymi maszynami. Wypadek wywołał także niepokój pasażerów i części pracowników linii lotniczych.
W odpowiedzi amerykańska Federalna Administracja Lotnicza wydała komunikat, w którym podtrzymała, że Boeingi 737 Max są bezpieczne. Przedstawiciele agencji zapewnili, że przez cały czas monitorują i poddają ocenie samoloty. „Jeśli zidentyfikujemy problemy mające wpływ na bezpieczeństwo, podejmiemy natychmiastowe i właściwe działania” – zapewniono.
Mimo to przewodnicząca Związku Zawodowego Profesjonalnych Stewardes i Stewardów Lori Bassani powiedziała, że choć żaden z pracowników linii lotniczych nie odmówił stawienia się w pracy, to wielu jest zaniepokojonych wypadkami.
Prezes firmy Boeing Dennis Muilenburg oświadczył, że z ciężkim sercem przyjął wiadomość o katastrofie etiopskiego samolotu. Podkreślił, że maszyny Boeing 737 Max mają na swoim koncie setki tysięcy godzin bezpiecznych lotów. „Mamy zaufanie do bezpieczeństwa 737 Max oraz do ludzi, którzy je zaprojektowali i produkują” – oświadczył Muilenburg.
Koncern ogłosił, że „w nadchodzących tygodniach” dokona aktualizacji oprogramowania we wszystkich samolotach typu 737 Max. Zmiany będą dotyczyć komputerowego systemu stabilizacji i kontroli lotu. Boeing podkreślił, że celem tych zmian jest, by „bezpieczny samolot był jeszcze bezpieczniejszy”.