
Izraelska komisja wyborcza zezwoliła na start w kwietniowych wyborach parlamentarnych przywódcom ultranacjonalistycznej żydowskiej partii Siła dla Izraela. Politycy tego ugrupowania są oskarżani o rasizm i podburzanie przeciwko Arabom.
Izraelski premier Benjamin Netanjahu, któremu w zeszłym tygodniu prokurator postawił zarzuty korupcyjne, powinien ustąpić ze stanowiska – pisze w...
zobacz więcej
Stosunkiem głosów 16 do 15 komisja wypowiedziała się przeciwko wnioskowi o wykluczenie z wyborów liderów ugrupowania Siła dla Izraela Michaela Ben Ariego oraz Itamara Ben Gwira. Tłumacząc decyzję komisji jej szef Hanan Melcer mówił, że prawo do głosowania powinno być interpretowano szeroko.
Jak zauważa portal „Times of Israel”, spór o kandydowanie będzie miał prawdopodobnie swój dalszy ciąg. Szefowa socjaldemokratycznej partii Merec Tamara Zandberg, jedna z wnioskujących o zakaz wyborczy dla polityków Siły dla Izraela, zapowiedziała po decyzji komisji skierowanie sprawy do sądu najwyższego.
Wcześniej w tym tygodniu izraelski prokurator generalny Awichaj Mandelblit wzywał do wykluczenia Ben Ariego, utrzymując, że jest on rasistą i podburza przeciwko Arabom. Polityk Siły dla Izraela odpiera takie zarzuty, broniąc się, że jego wypowiedzi są wyrywane z kontekstu i nie dotyczą Arabów jako ogółu, ale przywódców skrajnej palestyńskiej organizacji Hamas.
W sierpniu 2018 roku Ben Ari mówił: „Każdy, kto odważy się mówić przeciwko Żydom, nie będzie żył. Nie będzie żył! (...) Pluton egzekucyjny powinien go zabić, wyeliminować, tak jak rozumieją to Arabowie. To jest ich język”.