
Prezydent Wenezueli Nicolas Maduro powiedział, że pokona opozycję, która jest „obłąkaną mniejszością” usiłującą zdestabilizować kraj. Wezwał swych zwolenników do zorganizowania w sobotę „antyimperialistycznej demonstracji”.
Juan Guaido, lider opozycji i przewodniczący parlamentu, który ogłosił się tymczasowym prezydentem Wenezueli, przyleciał w poniedziałek z Ekwadoru...
zobacz więcej
– Bądźcie absolutnie pewni, że pokonamy mniejszość (...). Nikt i nic nie zakłóci spokoju naszej republiki – mówił Maduro podczas uroczystości z okazji szóstej rocznicy śmierci jego poprzednika i mentora Hugo Chaveza. Było to pierwsze publiczne wystąpienie Maduro, odkąd do kraju wrócił w poniedziałek lider opozycji Juan Guaido, który ogłosił się prezydentem.
Maduro chce zmobilizować tłum do „antyimperialistycznej demonstracji” w tym samym dniu, w którym protesty ma zamiar zorganizować opozycja, której przewodzi Guaido.
Guaido, któremu Maduro groził aresztowaniem, wrócił do Caracas po podróży po Ameryce Łacińskiej i natychmiast udał się na wiec zorganizowany przez jego zwolenników. W ocenie Agencji Reutera, gdyby reżim Maduro zdecydował się zatrzymać Guaido, musiałby liczyć się z protestami na wielką skalę; oznaczałoby to również, że tradycyjnie skłócona opozycja straciłaby przywódcę, który zdołał ją zjednoczyć.