
– Miałbym apel, żeby starannie pan ważył słowa – powiedział wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej do Konrada Berkowicza z partii Wolność podczas dyskusji o standardach edukacji seksualnej w warszawskich szkołach i karcie LGBT+. – Stwierdzenia, że mamy zamiar wprowadzić (edukację seksualną) w programie żłobkowym czy przedszkolnym są nieuprawnione i nieprawdziwe. Każdy, kto je będzie rozpowszechniał, będzie ścigany przez prezydenta i miasto stołeczne Warszawa. Podobnie jak osoby, które zrównują osoby LGBT z pedofilią. Radzę ostrożnie ważyć swoje słowa w tej kwestii – mówił Rabiej.
Podpisana przez prezydenta Warszawy „Deklaracja LGBT+” przewiduje również edukację seksualną dzieci – według wielu stowarzyszeń kontrowersyjną....
zobacz więcej
W połowie lutego prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski podpisał deklarację na rzecz społeczności lesbijek, gejów, biseksualistów i osób transseksualnych (Karta LGBT+).
Deklaracja zakłada m.in. budowę hostelu interwencyjnego dla osób wykluczonych przez swoje rodziny, powstanie centrum społeczno-kulturalnego dla LGBT+, przeciwdziałanie przemocy wobec osób LGBT oraz zajęcia edukacyjne dotyczące tematyki m.in. bezpieczeństwa.
Instytut Ordo Iuris alarmował wówczas, że standardy edukacji seksualnej, wytyczone przez Światową Organizację Zdrowia (WHO), przewidują np., że w wieku od 0 do 4 lat dzieci powinny posiadać umiejętności w kontekście „wyrażania własnych potrzeb, np. podczas zabawy w lekarza”. W wieku od 6 do 9 lat – zgodnie z programem WHO – dzieci powinny mieć wiedzę nt. „masturbacji we wczesnym dzieciństwie”.
O założeniach karty LGBT+ i programie edukacji seksualnej w Warszawie dyskutowali na antenie Superstacji wiceprezydent Warszawy Paweł Rabiej i Konrad Berkowicz z partii Wolność.
Paweł Rabiej, który deklaruje się jako homoseksualista, stwierdził, że miasto będzie ścigać tych, którzy porównują osoby LGBT z pedofilami. – Stwierdzenia, że mamy zamiar wprowadzić (edukację seksualną) w programie żłobkowym czy przedszkolnym, są nieuprawnione i nieprawdziwe. Każdy, kto je będzie rozpowszechniał, będzie ścigany przez prezydenta i miasto stołeczne Warszawa. Podobnie jak osoby, które zrównują osoby LGBT z pedofilią. Radzę ostrożnie ważyć swoje słowa w tej kwestii – mówił.