
Podczas konferencji historycznej w Paryżu prof. Jan Tomasz Gross powiedział, że w czasie Holokaustu w krajach wschodnioeuropejskich „być może” połowa Żydów została zamordowana „na miejscu”, a nie w obozach zagłady. Według Grossa zabijani byli we wsiach i miasteczkach, gdzie mieszkali – podał Instytut Pileckiego na Facebooku.
Brytyjskie media opisały kontrowersje wokół ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej. „Financial Times” przyznał, że stanowisko rządu cieszy się...
zobacz więcej
Na Facebooku Instytutu Pileckiego przytoczono w niedzielę fragment referatu prof. Jana Tomasza Grossa wygłoszonego w trakcie niedawnej konferencji pt. „Nowa polska szkoła historyczna w kwestii Zagłady”.
Cytowany przez Instytut emerytowany wykładowca historii na Uniwersytecie Princeton i autor książki „Sąsiedzi” powiedział: „Fakt, który jest całkowicie nieoczekiwany i zadziwiający, jak mi się wydaje, dla opinii publicznej na Zachodzie to to, że Zagłada na Wschodzie została przeprowadzona w sposób zasadniczo różny”.
„Połowa, być może, wszystkich zamordowanych Żydów, została zamordowana in situ, sur place, a nie w obozach zagłady. Zabijani byli we wsiach i miasteczkach, gdzie mieszkali, albo zostali przesiedleni do... wszędzie, na całkowitym widoku dla ludności miejscowej. I to nie jest fakt tylko w Polsce, na Ukrainie, na Litwie, Białorusi, w Rosji ... Tak więc, znajomość faktów, [2-3 NIECZYTELNE SŁOWA] uczestnictwo w ten sposób lub w inny w procesie eksterminacji ludności żydowskiej, która została zorganizowana przez Niemców, odcisnęła piętno wiedzy wśród ludności lokalnej w sposób całkowicie różny od tego, jak to miało miejsce tutaj, we Francji, w Holandii, w [NIECZYTELNE SŁOWO]” – napisano na Facebooku Instytutu Pileckiego.