
Administracja dotychczasowego prezydenta Wenezueli Nicolasa Maduro wyrzuciła z tego kraju pięcioosobową delegację deputowanych Parlamentu Europejskiego. Przybyli oni do Caracas w niedzielę, aby spotkać się z Juanem Guaido, który ogłosił się prezydentem państwa.
Jak wyjaśnił szef delegacji Esteban Gonzalez Pons, przedstawiciele PE przybyli do Caracas na zaproszenie wenezuelskiego parlamentu jako „pierwsza zagraniczna delegacja uznająca Guaido”. W skład grupy wchodzi czterech polityków hiszpańskiej Partii Ludowej (PP) – Gonzalez Pons, Gabriel Mato, Jose Ignacio Salafranca oraz Juan Salafranca – a także Esther de Lange z holenderskiego Apelu Chrześcijańsko-Demokratycznego (CDA).
Gonzalez Pons, który jest szefem deputowanych Partii Ludowej w PE, napisał na Twitterze, że administracja Nicolasa Maduro nie tylko nie pozwoliła jego grupie na opuszczenie lotniska w Caracas i wejście na terytorium Wenezueli, ale też zabrała im paszporty.
– Wyrzucają nas z Wenezueli. Traktują nas tu bardzo źle, a jedynym wytłumaczeniem, jakie nam dają, jest to, że Maduro nas tu nie chce – poinformował Gonzalez Pons.
Szef hiszpańskiego MSZ Josep Borrell oświadczył w sobotę, że Hiszpania nie może uznać Juana Guaido za jedynego prawomocnego prezydenta Wenezueli,...
zobacz więcej
Wyrzucenie z Wenezueli eurodeputowanych potępiły ministerstwa spraw zagranicznych Hiszpanii i Francji.
Hiszpania była jednym z pierwszych krajów, które uznały szefa parlamentu Wenezueli, a zarazem lidera opozycji Juana Guaido za tymczasowego prezydenta tego kraju. W kolejnych dniach uczyniło to ponad 40 innych państw, a także Parlament Europejski.
Na przełomie stycznia i lutego władze Hiszpanii, Portugalii, Francji i Włoch rozmawiały na temat ewentualnego wysłania wojsk do Wenezueli. Rząd Portugalii tłumaczył, że analizuje m.in. opcję pomocy swoim rodakom i osobom pochodzenia portugalskiego w ewakuacji z Wenezueli.
4 lutego administracja Nicolasa Maduro zabroniła wstępu na terytorium tego kraju wysłanemu z inicjatywy MSZ w Lizbonie oddziałowi portugalskiej policji. Elitarna jednostka miała m.in. chronić pracowników ambasady Portugalii w Caracas.