Mecenas miał zaoferować dziennikarzowi ponad 400 tys. zł za prawa do książki o miliarderze. Na Twitterze przypomniano, że w 2014 r. tygodnik „Wprost” opublikował ponaddwugodzinne nagranie rozmowy pomiędzy prawnikiem Romanem Giertychem i dziennikarzem Piotrem Nisztorem, który pisał książkę o miliarderze Janie Kulczyku. Według tygodnika Giertych miał zaoferować dziennikarzowi ponad 400 tys. zł za prawa do niej, by następnie wymusić na biznesmenie pieniądze za jej niepublikowanie. W 2011 r. Nisztor przygotowywał książkę o Janie Kulczyku. Jan Piński (naczelny czasopisma „Uważam Rze”) zaczął go wtedy nakłaniać do sprzedaży praw do niej. Doprowadził w tym celu do spotkania dziennikarza z Giertychem. <br><br> – Postanowiłem zarejestrować to spotkanie. Dlaczego? Ponieważ propozycja złożona przez Pińskiego była podejrzana. Spodziewałem się, że w trakcie spotkania padną kolejne podejrzane propozycje. Nie myliłem się. Byłem w podobnej sytuacji co Adam Michnik, który postanowił nagrać Rywina – mówił Nisztor. Jak dodawał, „posądza się mnie, że sprzedałem książkę o Kulczyku, co jest kłamstwem”. <br><br> W trakcie rozmowy Giertych miał złożyć Nisztorowi ofertę ponad 400 tys. zł za prawa do książki o Kulczyku. „Wprost” podawał, że prawnikowi zależało na tym, ponieważ chciał wymusić od Kulczyka pieniądze za niepublikowanie książki. <blockquote class="twitter-tweet" data-lang="en"><p lang="pl" dir="ltr">Przypomnę tylko jak Giertycha podsłuchano.<br>Jakie biznesy proponował panu Nisztorowi.<br>Ty będziesz pisał, a ja sprzedawał.<br><br>Źródło <a href="https://t.co/q77k9OlEhS">https://t.co/q77k9OlEhS</a> <a href="https://t.co/50twbajPOU">pic.twitter.com/50twbajPOU</a></p>— Już tu byłem ��BAT (@XXXXXXX00128902) <a href="https://twitter.com/XXXXXXX00128902/status/1093516096332808192?ref_src=twsrc%5Etfw">February 7, 2019</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> – Spółka kupuje anonimowo. Oczywiście przez mojego człowieka, mojego nazwiska nie będzie. Kupuje, płaci podatki, wszystko. Za robotę masz zapłacone pięć razy tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie megabestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa [miliardera], tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam (…). W tej chwili modus operandi, że se bierzemy następnego gościa, tak? – mówił Giertych do Nisztora. <br><br> Adwokat miał oczekiwać, że Nisztor będzie pisał także o innych miliarderach - Zygmuncie Solorzu, Leszku Czarneckim i Michale Sołowowie - w zamian za „support prawny”. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />