
– Droga stricte prawna jest ślepa – tak o roszczeniach indywidualnych względem Niemiec powiedział prof. Jan Barcz. Historyk, który w PRL był kontaktem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Jaksa”, negocjował kwestię reparacji wojennych w imieniu rządu RP w latach 90.
Szef parlamentarnego zespołu do spraw reparacji wojennych Arkadiusz Mularczyk z PiS uważa, że w Niemczech dojrzewa pogląd, że kwestia odszkodowań...
zobacz więcej
W Warszawie zorganizowano konferencję poświęconą reparacjom wojennym, która była związana z premierą książki „Reparacje od Niemiec po II wojnie światowej w świetle prawa międzynarodowego” autorstwa prof. Jana Barcza i prof. Jerzego Kranza. Obaj byli doradcami polskiego rządu podczas negocjacji traktatowych ze zjednoczonymi Niemcami na początku lat 90.
Na konferencji przypomniano, że na mocy Umowy Poczdamskiej Polska odebrała reparacje wojenne w postaci przejęcia ziem zachodnich i północnych, które przed wojną należały do Rzeszy Niemieckiej. Autorzy książki twierdzą, że „nie ma szans na powrót do roszczeń reparacyjnych w formule poczdamskiej. Traktat 2 + 4 z 1990 r. zamknął ostatecznie tę sprawę”.
Inną kwestię stanowią roszczenia indywidualne, o które ze względów politycznych nie zwracano się do NRD. RFN co prawda przyjęła regulacje, które określały zobowiązania odszkodowawcze, ale tylko w stosunku do obywateli państw zachodnich i ofiar Holokaustu.
Ze względu na brak stosunków dyplomatycznych z państwami bloku wschodniego, osoby z tej części Europy nie mogły dochodzić indywidualnych roszczeń. Po transformacji ustrojowej formalne procedury w prawie niemieckim i międzynarodowym – z powodu przedawnienia – przestały istnieć.
„Zwróciłem uwagę na reparacje dla Grecji w związku z kryzysem zadłużeniowym w latach 2010-2011, ale już wtedy było dla mnie jasne, że reparacje są...
zobacz więcej
Na konferencji zaznaczono jednak, że od lat 90. istnieje pewna furtka, którą otwiera tzw. formuła pragmatyczna. Chodzi o sytuację, gdy jedna ze stron nie może skapitulować, choć nie ma możliwości podejmowania kroków prawnych, a druga ze stron nie może przejść wobec tego obojętnie. Ma tu zadziałać imperatyw moralny, który zakłada, że nie można odmówić pomocy ofiarom wojny, gdy z pewnych przyczyn nigdy wcześniej jej nie otrzymały.
Jak stwierdził Barcz, tej formuły nie ograniczają żadne przesłanki prawne ani terminy. Jako przykład została tu zaprezentowana Fundacja Pamięć, Odpowiedzialność, Przyszłość, która zawarła umowę, na podstawie której żyjące osoby pracujące przymusowo w gettach otrzymują świadczenia socjalne.
W 2009 r. „Gazeta Polska” ujawniła, że prof. Jan Barcz współpracował w latach 1982-1990 ze Służbą Bezpieczeństwa. Barcz ps. „Jaksa”, był kontaktem operacyjnym SB, który tworzył charakterystyki osób pozostających w jej zainteresowaniu.