RAPORT

Pogarda

Kobiecy gang „Roksany” zarobił miliony na prostytucji

Najnowsze

Popularne

Kilkadziesiąt kobiet pracowało w agencjach towarzyskich kontrolowanych przez gang sutenerek, na czele którego stała 31-letnia Roksana W. Tzw. mieszkaniówki działały we Wrocławiu, Bydgoszczy, Białymstoku, Lublinie i Rzeszowie przynosząc gangsterkom od 120 do 150 tys. zł zysku miesięcznie. Gang rozbili policjanci CBŚP i prokuratorzy rzeszowskich „pezetów”, zatrzymując 13 kobiet, który zawiadywały seks-biznesem.

Funkcjonariusze współpracowali z sutenerami. Dzięki nim funkcjonowała agencja towarzyska

Biuro Spraw Wewnętrznych Policji zatrzymało sześciu funkcjonariuszy z Myślenic, podejrzanych m.in. o przekroczenie uprawnień i niedopełnienie...

zobacz więcej

W ostatnich dniach stycznia funkcjonariusze rzeszowskiego CBŚP wkroczyli do kilkudziesięciu mieszkań na terenie Wrocławia i Bydgoszczy. Zatrzymali 13 kobiet z gangu sutenerek, który od stycznia 2017 roku do stycznia 2019 roku zajmował się organizowaniem tzw. mieszkaniówek, czyli małych agencji towarzyskich w dużych miastach województw: podkarpackiego, podlaskiego, lubelskiego i dolnośląskiego. W ciągu dwóch lat działalności grupa ta zarobiła co najmniej 3 miliony złotych.

Policjanci zlikwidowali także trzy agencje towarzyskie. Znaleźli w nich dziesiątki telefonów komórkowych przypisanych do konkretnych anonsów seksualnych na popularnym portalu „towarzyskim”. W agencjach znaleziono ponadto ponad 30 tys. zł w gotówce. Jednak najbardziej przydatne mogą okazać się rejestry z dokładnymi wyliczeniami zysków oraz numerami do stałych klientów przybytków rozkoszy.

Rodzinna inwestycja w agencje towarzyskie. Synowe odpowiadały za call center

Biznesplan był prosty: rodzice wynajmowali mieszkania, w których organizowali tzw. „domówki”; ich synowie jeździli po utarg, ich partnerki z kolei...

zobacz więcej

Ekipa od „mieszkanówek”

Z ustaleń śledczych wynika, że kobiety pracujące w agencjach kontrolowanych przez grupę „Roksany” nie były zmuszane do prostytucji. Większość „panienek” była Polkami i Ukrainkami. Za godzinę seksu klienci musieli zapłacić od 200 do 500 zł za godzinę. Cena zależała od urody prostytutki lub powodzenia wśród klientów. Kobiety musiały oddawać połowę zarobku Roksanie i jej gangsterkom. Formalnie była to opłata za korzystanie z lokalu oraz promocje, czyli zamieszczanie ogłoszeń ze zdjęciami na portalu erotycznym.

Ani policjanci, ani śledczy z Podkarpackiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Rzeszowie nie znaleźli żadnych dowodów wskazujących, by którakolwiek z kobiet pracujących dla gangu „Roksany” robiła to pod przymusem. Mało tego, można podejrzewać, że „panienki” miały zapewnione odpowiednie warunki, ponieważ zdarzyło się, że dla gangu pracowały matka z córką. Z gangiem związana także była uczestniczka jednego z telewizyjnych show.

Z materiałów śledztwa wynika, że w grupie „Roksany” istniał ścisły podział ról. Szefowa i jej pomocnica – 46-letnia Sylwia Ś. były odpowiedzialne za podział zysków oraz werbowanie nowych pracownic czy wyszukiwanie odpowiedni lokali. Za organizację pracy odpowiadały telefonistki. Nie wiadomo jednak czy „Roksana” opłacała się jakieś grupie przestępczej, odpowiedzialnej za „ochronę” licznych „mieszkaniówek. Tym bardziej, że jej grupa działała na ternie kilku województw. W ciągu kilku miesięcy śledztwa udało się ustalić 35 kobiet, które w ostatnim okresie pracowały dla ekipy „Roksany”.

„Sex, drugs i ustawki”. Gang pseudokibiców rozbity przez CBŚP

Kolejni chuligani krakowskiej Wisły kontrolujący agencje towarzyskie i plantacje marihuany zostali zatrzymani przez policjantów małopolskiego CBŚP....

zobacz więcej

Większość się przyznała

W rzeszowskich „pezetach” Roksana W. usłyszała zarzut kierowania zorganizowaną grupą przestępczą „mająca na celu popełnianie przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności, a polegających na odpłatnym świadczeniu usług seksualnych i czerpaniu z tego procederu korzyści majątkowych”. Grozi za to do 10 lat więzienia. Pozostałe 12 kobiet odpowie za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz czerpanie korzyści majątkowej z uprawiania prostytucji innych osób. Za udział w gangu i czerpanie korzyści z cudzego nierządu grozi do 5 lat więzienia.

Wszystkie członkinie gangu Roksany W. złożyły obszerne wyjaśnienia przed prokuratorem opowiadając o działalności grupy przez ostatnie dwa lata.

Śledczy zapowiadają kolejne zatrzymania. Roksana W. i Sylwia Ś. zostały aresztowane na trzy miesiące. Pozostałe gangsterki odzyskały wolność po wpłaceniu 10 tys. zł poręczenia majątkowego.

Zatrzymanie gangu kobiet CBŚP)
Zatrzymanie gangu kobiet CBŚP)

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej