W sierpniu ubiegłego roku został deportowany z USA do Niemiec. W Ahlen na zachodzie Niemiec zmarł 95-letni Jakiw Palij, który podczas II wojny światowej był strażnikiem w niemieckim nazistowskim obozie pracy SS w Trawnikach – poinformowały w czwartek późnym wieczorem niemieckie media. <div>Według dzienników „Frankfurter Allgemeine Zeitung” i „Westfaellische Nachrichten”, powołujących się na źródła urzędowe, Palij, który w sierpniu ubiegłego roku został deportowany z USA do Niemiec, zmarł w domu opieki w Ahlen. <br /></div><div><br /></div><div>W wydanym bezpośrednio po deportacji oświadczeniu niemieckie MSZ podkreśliło, że przyjęcie Palija przez RFN to wyraźny znak moralnej odpowiedzialności kraju oraz że nalegali na to od dawna przedstawiciele władz USA i amerykańskiej społeczności żydowskiej. <br /></div><div><br /></div><div>„Stany Zjednoczone nie będą tolerowały nikogo, kto wspierał zbrodnie narodowego socjalizmu i inne przypadki pogwałcenia praw człowieka, takie osoby nie znajdą schronienia na amerykańskiej ziemi” – głosił komunikat wydany wówczas przez administrację USA. <br /></div><div><br /></div><div><b>Dyplomatyczne przeciąganie liny</b></div><div><br /></div><div>Według niemieckiej prasy w sprawie deportacji Palija między USA i Niemcami od lat toczyło się „dyplomatyczne przeciąganie liny”. W 2001 roku Palij przyznał przed amerykańskimi śledczymi, że w Trawnikach był szkolony przez SS. Dwa lata później władze USA pozbawiły go amerykańskiego obywatelstwa, a następnie rozpoczęły starania o jego wydalenie z kraju. Amerykańskie sądy nie mogły jednak skazać go za zbrodnie popełnione podczas II wojny światowej poza terytorium kraju. <br /></div><div><br /></div><div>Mimo że w 2004 roku wydany został sądowy nakaz deportacji, Palij - obywatel II RP narodowości ukraińskiej - żył nadal w prawnym zawieszeniu, bo przyjąć nie chciała go ani RFN, ani Polska czy Ukraina. Niemcy argumentowały, że Palij nigdy nie był obywatelem niemieckim oraz że w jego sprawie nie wydano nakazu aresztowania z powodu zabójstwa czy współudziału w zabójstwie. Odrzucano jednocześnie argumenty strony amerykańskiej, że mężczyzna został zwerbowany przez SS do pracy w nazistowskim obozie. Naciski ze strony amerykańskiej nasiliły się w ostatnich latach. <br /></div><div><br /></div><div>W czerwcu 2017 roku ponad 80 kongresmenów wystosowało list w tej sprawie do ministra sprawiedliwości, a dwa miesiące później 32 deputowanych Kongresu napisało do szefa amerykańskiej dyplomacji. W obu pismach żądano wydalenia Palija, rozliczenia go za udział w zbrodniach i odebrania mu wygodnego życia w USA na koszt podatnika. Zgodnie z ustaleniami amerykańskich śledczych, Palij jako wyszkolony przez SS ochotnik pracował w obozie pracy w Trawnikach, gdzie uczestniczył w zamordowaniu 7 tys. Żydów. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> W 1949 roku Palij wyemigrował do USA, gdzie zataił informacje o swojej przeszłości, podając, że jest zwykłym robotnikiem i rolnikiem. Niecałe 10 lat później otrzymał amerykańskie obywatelstwo; mieszkał w Nowym Jorku, utrzymując się z pomocy socjalnej. Według USA, Palij uczestniczył w „prześladowaniu żydowskich więźniów w Trawnikach i pilnował, by nie uciekali”. <br /></div><div><br /></div><div>Wskazano, że okazał się bardzo lojalnym pomocnikiem nazistowskich władz, który mimo wcześniejszej fali dezercji pozostał w służbie aż do ostatnich tygodni wojny, tj. do kwietnia 1945 roku. <br> <br> <img src="http://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />