Prezydent Białorusi zostawił na Kremlu osobliwy prezent. Cztery worki ziemniaków i słonina – taki prezent otrzymał prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin od prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenki. Darczyńca zapewnił, że warzywa zostały wyhodowane na jego działce. Telewizja Biełsat informuje, że prezent został wręczony na szczycie Wspólnoty Niepodległych Państw pod koniec września, jednak dopiero teraz rzeczniczka prasowa białoruskiego prezydenta pokazała zdjęcia z tej ceremonii. <br><br> Natalla Ejsmant wystąpiła w 1. kanale białoruskiej telewizji i opowiedziała, że Łukaszenka wcześniej zapytał się rosyjskiego lidera, co mu podarować. A ten zażyczył sobie tego, z czego słynie Białoruś – czyli ziemniaków. W efekcie otrzymał cztery worki napełnione ziemniakami różnych gatunków, do których przyczepiono kartki z opisem i przeznaczeniem. <br><br> Czym są jednak ziemniaki bez okrasy, zwanej na Białorusi „szkwarką”. I dlatego, jak poinformowała Ejsmant, rosyjski prezydent trzymał również połeć słoniny. Wszystko zapakowane, wszystko swoje – podkreślił Łukaszenka w czasie wręczania prezentu i dodał, że warzywa wyhodowano na jego działce. W odpowiedzi Putin uścisnął mu rękę i objął prezydenta Białorusi. <br><br> W innym programie białoruskiej telewizji pokazano również zdjęcie Łukaszenki przytulającego swojego psa. Ejsmant wskazała, że oddaje ono charakter prezydenta. – Na tym zdjęciu szef państwa jest w całej krasie. To prawda, że on lubi przyrodę, wszystko, co żyje. I tu widać absolutnie naturalny, a nie zainscenizowany kadr. To jakiś pies, nie prezydencki, który przybiegł i przytulił się do prezydenta – relacjonowała. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div> Biełsat przypomniał, że w 2016 roku Łukaszenka pochwalił się imponującym zwierzyńcem, który trzyma w swojej wiejskiej posiadłości w rodzinnej Aleksandryji, niezależnie od posiadanych zwierząt domowych. – Mam dużo zwierząt. Strusie – trzy, kaczki piżmowe, kaczki, 25 gęsi, kury chińskie, kury zwyczajne, indyczki – 10 sztuk. Królików było z 70, ale porozdawałem ludziom. Zostawiłem tylko te do strzyżenia, bo zabijanie królików jest dla mnie nie do przyjęcia – nie daj Boże, żeby dzieci zobaczyły. Zostało chyba ze 12. 10 krów, 10 kóz, 15 owiec, 7 albo 8 koni. 4 psy – labrador, owczarek i dwie łajki. Wszystko mi podarowano – opowiadał Łukaszenka. <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />