Politycy w „Woronicza 17” o bulwersujących zachowaniach wolontariuszy. – Jestem przekonany, że gdyby to nie był Euroweek, tylko „Churchweek”, gdzie klerycy lub młodzi księża spotykaliby się i byliby sfotografowani w taki sposób z nastolatkami, to media tzw. dawnego, odchodzącego mainstreamu, miałyby histerię na całego. Problem jest, czy stosujemy te same reguły. Tam są młode dziewczyny, które nie rozumieją intencji tych mężczyzn – mówił w programie „Woronicza 17” prof. Andrzej Zybertowicz. O Euroweek zrobiło się głośno w połowie tygodnia. Niektóre media publikowały zdjęcia pobrane z portali społecznościowych. Widać na nich dorosłych mężczyzn różnych narodowości i młode dziewczęta. Z artykułów wynikało, że zostały one wykonane podczas obozów integracyjno-językowych EuroWeek – Szkoła Liderów oraz że biorą w nich udział nastolatki i mężczyźni „pochodzenia pozaeuropejskiego”. <br><br> W związku z kontrowersjami wokół obozów językowych Euroweek szef MSWiA Joachim Brudziński polecił w piątek „podjęcie stosownych działań” komendantowi głównemu policji. Konsultował się także w tej sprawie z minister edukacji narodowej, która zleciła kontrolę szkoły. Również prokurator generalny minister Zbigniew Ziobro poinformował o działaniach organów śledczych w sprawie. <br><br> Zdaniem doradcy prezydenta RP prof. Andrzeja Zybertowicza, sprawa możliwego molestowania nastolatek nie jest nagłaśniana w niektórych mediach. Jak wskazywał, inaczej byłoby, gdyby obozy językowe organizował Kościół. <br><br> – Jestem przekonany, że gdyby to nie był Euroweek, tylko „Churchweek”, gdzie klerycy lub młodzi księża spotykaliby się i byliby sfotografowani w taki sposób z nastolatkami, to media tzw. dawnego, odchodzącego mainstreamu, miałyby histerię na całego. Problem jest, czy stosujemy te same reguły. Tam są młode dziewczyny, które nie rozumieją intencji tych mężczyzn – mówił Zybertowicz. <br><br> Jego zdaniem zachowania wolontariuszy ze zdjęć wynikają z różnic kulturowych i niewłaściwego postrzegania mentalności zachodniej. – Część kultur niezachodnich, traktuje kobiety jako przedstawicieli gorszego gatunku. I w niektórych kulturach nie ma tej granicy wieku dojrzałego – zaznaczał. <br><br> – Jeśli traktujemy poważnie tę formułę, to trzeba ustalić, czy mieliśmy do czynienia z formami wykorzystywania dziewcząt przez tych tzw. wolontariuszy. Dobrze, że organa prawa podjęły te sprawę, natomiast niepokoi stronniczość mediów, które bagatelizują tę sprawę – mówił doradca prezydenta.Zdaniem ministra Artura Sobonia, sekretarza stanu w ministerstwie inwestycji i rozwoju w tej sprawie niepokojące są również tłumaczenia organizatorów zajęć. – Organizator mówi, że to są zdjęcia z pożegnania, potem mówi, że to nieporozumienie w związku jednym z wolontariuszy, który ma powiązania z Rosją – stwierdził minister. Jego zdaniem to, co mogło się tam wydarzyć musi zostać zbadane. <br><br> Jak ocenił senator PSL Jan Filip Libicki, sytuacja jest niepokojąca. Senator podzielił również tezę prof. Zybertowicza o tym, że niektóre media nie podjęły tematu, co na pewno – według niego – miałoby miejsce, gdyby w sprawę zamieszani byli duchowni. – To sytuacja niepokojąca. Organy powinny zbadać tę sprawę. Te materiały, które pojawiły się w sieci były niepokojące. Gdyby to dotyczyło osób duchownych to byłby rwetes na pół Polski i domagano by się najdalej idących surowych konsekwencji – wskazywał Libicki. <br><br> Z kolei zdaniem Piotra Apela, posła Kukiz’15 „należy zrobić wszystko, by nasze dzieci były bezpieczne”. – Dobrze, że o tym rozmawiamy. Warto uświadamiać, że takie rzeczy są i trzeba chronić dzieci. My jako politycy nie jesteśmy od tego, by osądzać, czy przekroczono pewne granice kontaktu cielesnego – powiedział Apel. <br><br> – Kilka nastolatek wrzuciło zdjęcie na Instagrama i na podstawie tego zostały wysunięte daleko idące wnioski. Dla mnie to jest sprawa ich rodziców – powiedział z kolei poseł Jacek Wilk z Wolności. Jak wskazywał, ze zdjęć nie wynika, że dochodziło tam do nadużyć. <br><br> – Nie widzę elementów nadużyć seksualnych w materiałach Euroweek. To temat za mało poważny, by zajmować się nim w taki programie – mówił Wilk. Jednak pytany o to, czy wysłałby na te warsztaty swoje dziecko, stanowczo odpowiedział, że nie. <br><br> – Gdyby tego typu imprezę prowadziłby kościół, to z całą pewnością lewicowe media by ich wszystkich skazywały na ciężkie kary więzienia. Ta dysproporcja jest – mówił poseł Wolności. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Zdaniem Jerzego Wenderlicha z SLD „nie mamy wystarczającej wiedzy, by wydawać wyroki”. – Jest obszar materii medialnej, którą dysponujemy. Nie ma materiału dowodowego. Nie traktowałbym sprawy hurtowo. Tam wiele pozytywnych rzeczy się tez działo przez wiele lat – stwierdził Wenderlich. <br><br> – Bez względu na to, czy ktoś nosi sutannę czy jeansy i tak traktuje dzieci, powinien być w ten sam sposób traktowany – stwierdził. <br><br> <img src="https://s.tvp.pl/repository/attachment/4/4/6/446ae7032ad7145311025c27ebb077441541685773263.jpg" width="100%" />