– Jarosław Kaczyński wygrywa tę rozgrywkę, wykazując twarde nerwy i cierpliwość – powiedział redaktor naczelny „Gazety Polskiej” i „Gazety Polskiej Codziennie” Tomasz Sakiewicz. – Mając tyle na sumieniu, Lech Wałęsa będzie coraz bardziej uciekał w brudne metody. Nie jest w stanie sobie poradzić z przeszłością – ocenił z kolei zachowanie byłego prezydenta, Lecha Wałęsy.
– Nigdy przez całe życie nie próbowałem nikogo obrazić i ich (Jarosława i Lecha Kaczyńskich) też nie. Odpowiadam bo jestem pomawiany i atakowany....
zobacz więcej
Sprawa, tocząca się przed Sądem Okręgowym w Gdańsku, dotyczy m.in. wypowiedzi Wałęsy, że szef PiS jest odpowiedzialny za katastrofę smoleńską.
Jarosław Kaczyński zapytany o możliwość ugodowego zakończenia sporu powiedział, że jeśli Wałęsa przeprosił za kłamstwo, to „inne twierdzenia o obraźliwym charakterze mogą być przedmiotem pojednania”. Z kolei Lech Wałęsa stwierdził, że „nie ma się do czego przyznawać i wszystko podtrzymuje”.
– Zastanawiam się, na czym zależy w tej chwili Lechowi Wałęsie, bo ta sprawa go kompromituje – ocenił Tomasz Sakiewicz.
Wskazał, że „nawet dla największych zwolenników opozycji” jest to oczywiste, że „nikt Lechowi Kaczyńskiemu nie mógł kazać lądować w Smoleńsku, a już na pewno nie mógł tego wykonać Jarosław Kaczyński”.
– Wydaje się, że Lech Wałęsa przyjął taką taktykę, że wskakuje w błoto i chlapie – bo „może ktoś jeszcze się ochlapie jak będzie blisko, bo mi wszystko jedno, ja już w tym błocie tkwię po uszy, już chyba każde dziecko wie w tym kraju że byłem agentem SB” – mówił Sakiewicz.