„Dla mnie Polska jest bliska sercu, bo tu się urodziłem”. Mistrz świata, biznesmen, szkoleniowiec, specjalista od wizerunku i savoir-vivre'u. Olaf Tabaczyński z pewnością jest postacią nietuzinkową. Mimo licznych podróży zawsze chętnie wraca do Polski. Pytany o największe osiągnięcie odpowiada bez wahania – „rodzina”. – W Polsce naprawdę można dużo fantastycznych rzeczy osiągnąć – zapewnia Olaf Tabaczyński, który został laureatem pierwszego miejsca prestiżowych Międzynarodowych Mistrzostw Makijażu w Duesseldorfie 1995 r. <br/> <br/> Zaledwie rok po zdobyciu mistrzostwa założył już własną szkołę makijażu, w której naucza do dziś. <br/> <br/> – Rok 1995 jest dla mnie znaczący, ponieważ w tym roku uzyskałem tytuł Międzynarodowego Mistrza Makijażu w Dusseldorfie. Była to wtedy trochę inna epoka dla rynku Beauty, który był zupełnie inaczej ukształtowany. Moja mentorka Git Vare ze Szwecji powiedziała mi wtedy: „Olaf, wygrałeś mistrzostwa świata, masz w ręku to, co masz. Teraz czas, żeby to przekazać innym”. Posłuchałem tych słów i 1 stycznia 1996 roku otworzyłem własną akademię – wspomina Tabaczyński. <br/> <br/> <b> Rodzinny biznes </b> <br/> <br/> Akademię Wizażystyki od ponad dwudziestu lat prowadzi wraz ze swoją żoną Moniką. <br/> <br/> – Małżeństwem jesteśmy 23 lata, znamy się 27. Wciąż się nawzajem inspirujemy, nawet jak idziemy na spacer i mówimy sobie „dzisiaj nie rozmawiamy o firmie”. Nie chciałabym tego rozgraniczać, bo lubimy to, co robimy – wyjaśnia Monika Tabaczyńska.Sam Olaf Tabczyński podkreśla, że rodzina jest dla niego bardzo ważna. <br/> <br/> – Największe osiągnięcia życiowe dzisiaj mierzę nieco inną skalą; są dla mnie ważniejsze priorytety. Oczywiście współpraca z Hilary Clinton, czy praca przy Festiwalu Filmowym w Cannes, festiwalu w Los Angeles to są niezwykłe wydarzenia; takie „Mount Everesty”. Udało mi się kilka z nich zdobyć. Ale muszę powiedzieć, że nieustanne przebywanie z rodziną; z dziećmi, z żoną, to chyba moje największe osiągniecie i to tego sobie gratuluję – tłumaczy mistrz makijażu. <br/> <br/> <b> Wizerunek odgrywa ważną rolę </b> <br/> <br/> – Przez 15 lat współpracowałem z panem Ambasadorem Edwardem Pietkiewiczem i Ambasadorem Ryszardem Korczewskim dla korpusu dyplomatycznego, szkoląc z zakresu savoir-vivre'u, protokołu dyplomatycznego i kreowania wizerunku. Odpowiedzialny byłem za członków rządów, nie tylko w Polsce, ale również w Niemczech, USA i innych krajach. Na pewno warto zauważyć, że wizerunek jest jednym z elementów, który jest swoistego rodzaju formą wypowiedzi „nas” w kontekście innych osób. Strój czy wygląd staje się płaszczyzną komunikacji pomiędzy ludźmi, którzy szukają wspólnego mianownika, celu – czasem komunikacyjnego, a czasem biznesowego czy dyplomatycznego – powiedział Tabaczyński. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Jak wizerunek wpływa na nasze życie, mogą przekonać się pacjenci szpitala onkologicznego. Olaf i jego żona starają się pomóc im w odzyskaniu poczucia własnej wartości i dochodzeniu do siebie. <br/> <br/> – Razem z Moniką opiekujemy się osobami po zdarzeniach onkologicznych. Dobrze określone kolory, wizerunek – co Monika wykazała poprzez własne badania i testy – potrafi wspomóc w dochodzeniu do zdrowia około 20 proc. pacjentów. Przebywanie z tymi ludźmi wymaga ogromnego wyczucia; bardzo często my dajemy im kawałek siebie. Jednak w zamian otrzymujemy coś niezwykłego; zdajemy sobie sprawę, jak cenny jest dar życia, o którym często zapominają osoby zdrowe – wyjaśnił Olaf Tabaczyński.Choć w latach 90. Polska nie była czołowym rynkiem dla branży beauty, Tabaczyński zapewnia, że obecnie nie mamy powodów do wstydu. <br/> <br/> – Jeździmy w tej chwili po całym świecie. To, co jest dla nas bardzo miłym zaskoczeniem, to wysoka świadomość polskiego rynku beauty na tle właśnie tych wszystkich państw, w których bywamy. Absolutnie nie odczuwam żadnego dyskomfortu na poziomie wiedzy, umiejętności, wyczucia – wręcz odwrotnie; mam wrażenie, że im dalej na wschód, tym bardziej mamy ugruntowany aspekt estetyki – przekonuje Tabaczyński. <br/><br/> – Potrafimy tę estetykę nie tylko stosować na zasadzie kopiuj-wklej, ale potrafimy ją kreować. Mam wrażenie, że część krajów jest tak zaawansowana technologicznie, że pewne rzeczy dzieją się z automatu. Mając tysiąc produktów, i tak trzeba w którymś momencie zdecydować, którego z nich użyć – dodaje. <br/> <br/> <b> #PolskaToWiecej </b> <br/> <br/> – Mam wrażenie, że Polska jest krajem, gdzie Polakom, a w szczególności Polkom, się po prostu chce; funkcjonować, uczyć się, pracować, kreować… Myślę, że w Polsce jest bardzo dużo wspaniałych ludzi, którzy powoli sami stają się mentorami – mówił biznesmen. <br/> <br/> – Dla mnie Polska jest bliska sercu, bo tu się urodziłem – zakończył.