Portal tvp.info przez ostatnich kilka dni ujawnił kolejne taśmy z nagraniami zarejestrowanymi w restauracji Sowa i Przyjaciele. Znalazły się tam rozmowy znaczących polityków PO, a także biznesmena Krzysztofa Kwapisza. Niżej publikujemy pełne nagranie z ujawnionych taśm.
„Lekarze to wyleniałe ryje” – ocenił marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz w restauracji Sowa i Przyjaciele. Na nagranych...
zobacz więcej
Po wspólnym dziennikarskim śledztwie TVP3 Szczecin i portal TVP.Info ujawniły kilka znaczących rozmów ze słynnej już restauracji Sowa i Przyjaciele obrazujących układy w ówczesnej polityce zarówno na poziomie krajowym, jak i lokalnym. Pokazaliśmy m.in., jak politycy PO ustawiali głosowanie w szczecińskiej radzie miasta dla jednego z lokalnych biznesmenów. „Bohaterami” nagrań są: marszałek województwa zachodniopomorskiego Olgierd Geblewicz i Bartosz Arłukowicz oraz biznesmen Krzysztof Kwapisz.
– Co to znaczy, że ku**a największy klub w tym mieście w Radzie Miasta daje się zmanipulować dwóm łysym chu**m ku**a z PiSu. O co tu chodzi? Krzystek stoi murem, on i jego klub. Czerwoni bracia nie cofną się ku**a ani pół kroku. Stopyra będzie głosował za. Jacyna, albo ją jutro przekonam po raz kolejny, że nie przyjdzie, wyjdzie z głosowania, albo będzie głosować przeciw pi**a jedna. Myślę, że wyjdzie. I zostaje w tej chwili ku**a Platforma. Ci którzy pier****li w drugą stronę, typu Tyszler, niech się wstrzymają, i chociaż kilku ludzi za. Ku**a jest ok. – to jeden z fragmentów nagranej wówczas rozmowy.
Ujawniamy kolejne nagrania z restauracji „Sowa & Przyjaciele”. Z tych fragmentów wynika, jak Platforma Obywatelska i biznesmeni z nią związani...
zobacz więcej
„…to jest backup dla radnych Platformy na poniedziałek”
W ostatnio ujawnionych nagraniach Kwapisz, który ustalał z politykami zmianę planu zagospodarowania przestrzennego, bo chciał rozbudować centrum handlowe tam, gdzie przewidziano działalność hotelową, opowiada, jaką propozycję złożył jednemu z dziennikarzy: Dzwoni dzisiaj do mnie Rabenda, i mówi: panie prezesie, czy pan zamierza dalej to ten tego. Ja mówię: nie zamierzam. Opowiedziałem mu to wszystko i powiedziałem: panie redaktorze, nie chcę pana indoktrynować. Pamiętam jego chu**wy artykuł po Oxygenie, po Krzystku. Mówię panie redaktorze ma pan szansę, żebyśmy, że tak powiem zeszli na tory koleżeńskie naszej wzajemnej współpracy.
W innym miejscu biznesmen mówi: Ja nie chcę, mówię, wdawać się w dyskusję, bo nie ma o czym. To, co mówię, autorytety, mówię, branżowe, 2-3 profesorów z zachodniopomorskiego, i tacy będą. Pana komentarz, jako autora artykułu, sondaż społeczny typu –mieszkańcy, co myślą o tym i zapytanie pani przewodniczącej komitetu osiedlowego. I to jest, mówię, koniec ku**a na ten temat. Mówię – to jest backup dla radnych Platformy na poniedziałek. On mówi – panie prezesie, w piątek jest taki artykuł. I w piątek jest taki artykuł. Mam dostać do autoryzacji, przejrzę ku**a, co jest...