W latach 2007-2016 tzw. gospodarka cienia skurczyła się w Polsce o 30 proc. Firmy ukrywają coraz mniej dochodów, a pracownicy rzadziej godzą się na zatrudnienie „na czarno”. Rozmiary szarej strefy w naszym kraju już teraz są mniejsze niż w Hiszpanii czy we Włoszech – informuje „Rzeczpospolita”. – Polska jest w czołówce krajów najbardziej efektywnych w redukcji szarej strefy. W naszym raporcie zajęła piąte miejsce wśród 60 analizowanych krajów – podkreślił Krystian Kamyk, dyrektor warszawskiego biura A.T. Kearney, komentując tegoroczną edycję raportu „Digital Payments and the Informal Economy”. <br /><br />W latach 2007-2016 tzw. gospodarka cienia skurczyła się w Polsce o 30 proc., z 24,9 proc. do 17,4 proc. PKB. Oznacza to, że jej rozmiary są już mniejsze niż w Hiszpanii, Portugalii czy we Włoszech. Co więcej, jak przewidują eksperci A.T. Kearney, w kolejnych latach, przy sprzyjających okolicznościach, możemy liczyć na dalsze jej ograniczenia – nawet do 14,1-15,2 proc. w 2021 r. <br /><br />W przypadku Polski takie pozytywne tendencje wynikają z kilku przyczyn. Zdaniem Kamyka to m.in. efekt upowszechniania się płatności bezgotówkowych, w tym popularyzacji płatności zbliżeniowych. – Polska jest globalnym liderem z ponad 50 proc. wszystkich płatności kartami bankowymi realizowanymi zbliżeniowo – zwrócił uwagę. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div> W raporcie oceniono, że duże znaczenie mają też działania rządu, zarówno te zwiększające jawność obrotu gospodarczego (np. wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego), jak i uszczelniające system podatkowy (w tym zaostrzenie kar i zwiększenie liczby kontroli w firmach). <br /><br />Kluczowy jest wzrost zamożności gospodarstw domowych – wyjaśnił Maciej Bukowski, prezes think tanku WiseEuropa. – Im wyższe dochody, tym mniejsza skłonność do kombinowania zarówno ze strony konsumentów, jak i mikroprzedsiębiorców. Prosty przykład – jeśli mamy więcej pieniędzy, nie szukamy rozpaczliwie złotej rączki, który zrobi nam remont bez rachunku. Możemy zatrudnić oficjalnie działającą firmę – wskazał.