
Polska chce wykorzystać gwałtowny wzrost pasażerskiego i towarowego ruchu lotniczego, aby przekształcić CPK w kluczową bramę Europy do Azji – pisze Bloomberg. Agencja dodaje, że Warszawa jest także otwarta na partnerów z Dalekiego Wschodu, którzy pomogliby sfinansować przedsięwzięcie.
Brak Centralnego Portu Komunikacyjnego, a nie jego budowa, wiązałby się z utratą szans rozwoju Polski, a także samej Warszawy, uważają eksperci...
zobacz więcej
„Największa gospodarka Europy Wschodniej do 2027 roku chce wydać 35 mld zł, aby zbudować port lotniczy na 45 mln pasażerów” – informuje swoich czytelników agencja Bloomberg. To największa na świecie agencja prasowa specjalizująca się w rynkach finansowych.
– Chcemy stworzyć hub dla pasażerów z tego regionu, którzy dziś, aby odbyć dalsze loty, muszą lecieć przez Niemcy, Francję lub Wielką Brytanię – mówi w rozmowie z agencją Mikołaj Wild, pełnomocnik rządu ds. Centralnego Portu Komunikacyjnego.
– Jedną z największych zalet planowanego lotniska oraz Polski jako kraju jest położenie na wschodniej flance Unii Europejskiej. Jesteśmy bramą UE na wschód oraz w inne części świata – dodaje Wild.
Zdaniem agencji rząd może chcieć skorzystać ze współfinansowania ze strony inwestorów mniejszościowych. Polska liczy tu na partnerów azjatyckich.
– Należy docenić azjatyckie doświadczenie w budowaniu lotnisk od zera, dlatego naturalne jest, aby właśnie w Azji szukać partnerów – tłumaczy Wild. Kraje takie jak Korea Południowa czy Singapur są „bardzo dobre w budowaniu i zarządzaniu lotniskami. – To jak ich sport narodowy – ocenia pełnomocnik.