
– Najbardziej szkodliwy stereotyp jest taki, że jeśli ktoś mówi o samobójstwie, to tego nie zrobi; jest dokładnie odwrotnie – mówi Halszka Witkowska z Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, koordynatorka zbliżającej się kampanii społecznej dotyczącej samobójstw. 10 września to Światowy Dzień Zapobiegania Samobójstwom.
Statystyki są porażające. Co trzy dni w Polsce samobójstwo popełnia dziecko. Życie odbierają sobie nawet kilkulatkowie, Pozostają ich rodziny z...
zobacz więcej
Z danych policyjnych wynika, że w zaledwie jeden dzień w wyniku samobójstw ginie w Polsce około 15 osób. Zapewne o wiele więcej próbuje odebrać sobie życie. Jak pod tym względem wyglądamy na tle innych krajów?
Halszka Witkowska, suicydolog, członkini Polskiego Towarzystwa Suicydologicznego, doktorantka wydziału „Artes Liberales” UW: W tej statystyce prowadzą Litwa i Łotwa. Polska w Europie jest piąta, a na świecie – według rankingu WHO z 2015 r. – 15. W zeszłym roku odnotowano w statystykach KGP 5276 samobójstw, ale musimy pamiętać, że mamy problemy z zapisem tych statystyk. Zgony wielu osób spowodowane samobójstwami w szpitalach zapisywane są jako zgony spowodowane niewydolnością krążeniową, niewydolnością nerek. Czasami rodziny proszą wręcz, by nie odnotowywać, że było to samobójstwo, a to dlatego, że są np. problemy z wypłatą ubezpieczenia. Musimy zdać sobie sprawę z tego, jak wielka to może być skala pomyłki.
Depresja może zaskoczyć każdego i na długo pozbawić go poczucia spełnienia i radości. Jak się przed tym ustrzec, jak z tego wyjść za pomocą...
zobacz więcej
Brzmi jak czysta praca analityczna, ale to musi wywoływać emocje
Do dzisiaj pamiętam pierwszą prokuraturę, która pozwoliła mi na wgląd do materiałów. To było latem, a ja miałam na sobie różową sukienkę w kwiaty. Nagle dostałam teczkę listów. Niektóre z nich były poplamione krwią, list mamy do swojego dziecka... I nagle zdałam sobie sprawę z tego, gdzie jestem, z czym mam do czynienia i że mój strój zupełnie nie pasuje do sytuacji. Ten pierwszy czas faktycznie był trudny.
Czy analiza pozostawionych listów może pomóc w zrozumieniu prawdziwych powodów takiej decyzji?
H.W.: Jest taki list chłopca, napisany pod tematem lekcji w szkole. Z listu dowiadujemy się, że chłopiec ma 13 lat, jest na lekcji biologii i pisze swój list w tekst piosenki „Na co komu dziś” Lady Pank. Z tego listu dowiadujemy się, że chłopiec czuje się niepotrzebny, że źle się uczy, wagaruje, że rzuciła go dziewczyna. Te kilka problemów nakłada się na to, że poznajemy świat wartości tak naprawdę zupełnie dla nas błahych.
Wydaje mi się, że nie możemy nigdy bagatelizować słów człowieka, który zapisuje je w takim momencie. To są słowa ostateczne, pisane często na reklamówce, na wyciągu rachunku, paragonie, na ścianie. Cała nasza kultura opiera się na szacunku do zmarłych i do tego, że to, co zapisujemy albo mówimy przed śmiercią, jest ważne. Dlaczego nagle te zapisy mielibyśmy bagatelizować?
– Jest dla mnie krzepiące, że na chwilę podziały polityczne odeszły na dalszy plan – mówi w wywiadzie dla „Super Expressu” b. premier Leszek...
zobacz więcej
Po czym możemy rozpoznać, że z naszym bliskim dzieje się coś nie tak?
Przede wszystkim po zmianach w zachowaniu. Jeżeli widzimy, że osoba nam bliska albo bardzo dużo je, albo w ogóle nie je, albo zaczęła się inaczej ubierać, przestaje czesać włosy, przestaje o siebie dbać, robi się bardzo głośna albo bardzo cicha, była osobą kontaktową, a się odcina. Musimy także bardzo zwracać uwagę na to, czy taka osoba nie zaczęła nerwowo spłacać wszystkich swoich długów, sprzedawać rzeczy. To bardzo poważny sygnał, bo oznacza, że szykuje się do próby samobójczej.
To pewnie wyda się banalne, ale musimy nauczyć się słuchać drugiej osoby. Najbardziej szkodliwy stereotyp jest taki, że jeśli ktoś mówi o samobójstwie, to tego nie zrobi. Nic bardziej błędnego – jest dokładnie odwrotnie. Jeżeli ktoś wspomina o tym, że chce się zabić, że nie czuje się potrzebny, to znaczy, że jest jakiś poważny problem. Przecież jak ma pan kontuzję nogi, to mówi pan, że boli pana noga. To jest komunikacja problemu. W prewencji samobójstw bardzo ważny jest czas, czasami wystarczy pięć minut, żeby ktoś wtedy, podczas tego kryzysu, się pojawił, chwycił za rękę i porozmawiał.