
Co najmniej 11 pacjentów samolotu lecącego z Dubaju do Nowego Jorku trafiło do szpitala z podejrzeniem grypy. Lokalne władze poinformowały, że zachorowało łącznie 19 osób, choć na kaszel narzekało około stu osób. Samolot objęto kwarantanną na lotnisku im. Johna Kennedy’ego.
Chwile grozy przeżyli w Perpignan we Francji pasażerowie lotu z Algierii. 150 osób zostało zatrzymanych na godzinę w samolocie, ponieważ na...
zobacz więcej
W trakcie 14-godzinnego lotu pasażerowie zaczęli się uskarżać na mdłości, gorączkę i wymioty. Pilot zdecydował o awaryjnym lądowaniu na lotnisku JFK. Kontrolerów poinformował, że dwóch pasażerów ma „ekstremalnie wysoką temperaturę” i bez przerwy kaszlą.
Na miejsce wezwano lekarzy, którzy mają ustalić, co zaszkodziło podróżnym. Do szpitala trafiło 11 osób – wśród nich są zarówno pasażerowie jak i członkowie załogi.
Na pokładzie lecącego Airbusa A380 linii Emirates, największego samolotu pasażerskiego świata, znajdowało się w sumie 521 osób.