Na razie nie będzie opłat dla aut osobowych na zbudowanych już państwowych autostradach. Korki na autostradowych bramkach nie znikną przez najbliższe kilka lat, ale jest też dobra wiadomość. Na razie nie będziemy płacić za przejazd tymi drogami, na których powinno być pobierane myto – informuje „Rzeczpospolita”. Te odcinki autostrad liczą już ponad 900 km. Dziennik ocenia, że zapowiadany od czterech lat przez kolejnych ministrów infrastruktury nowy elektroniczny system poboru opłat, który miał działać od 3 listopada 2018 r. i objąć także samochody osobowe na płatnych autostradach, nie ruszy w tym terminie. Trudno też przewidzieć, kiedy to może się stać. Na szczęście resort infrastruktury nie planuje na razie zwiększenia liczby odcinków, za które mieliby płacić kierowcy aut od 3,5 t. <br><br> Obecnie sieć dróg szybkiego ruchu liczy 3449 km, z czego 1638 km to autostrady, a blisko 1811 km trasy ekspresowe. Płatne odcinki, zarządzane zarówno przez państwo, jak i koncesjonariuszy, liczą łącznie 712,4 km, bezpłatnych autostrad mamy już 909 km. <br><br> 3 listopada br. nadzór nad działającym od lipca 2011 r. systemem elektronicznego poboru myta od ciężarówek i autobusów viaTOLL, którego operatorem jest firma Kapsch, przejmie Główny Inspektorat Transportu Drogowego. GITD przejmie także nadzór nad obsługą bramek na autostradach, zarządzanych dotąd przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div>