RAPORT

Atak na Jana Pawła II

„Dziś Gruzja, jutro Ukraina”. Szef MSZ: Te słowa okazały się prorocze

Najnowsze

Popularne

Ministrowie spraw zagranicznych Polski, Litwy i Łotwy jadą do Gruzji „przypomnieć o pierwszej w Europie po wojnie militarnej agresji na sąsiednie państwo”. To również nawiązanie do podróży Lecha Kaczyńskiego, który 10 lat temu z prezydentami Estonii, Litwy i Ukrainy oraz premierem Łotwy udali się do Tbilisi, gdy na gruzińską stolicę jechały już rosyjskie tanki.

Czaputowicz: „Przyjaciołom praworządności” wygodnie jest piętnować Polskę

– Jest grupa państw, która określa się mianem „przyjaciół praworządności”. Dla nich jest wygodniej krytykować, piętnować Polskę, bo to daje pewne...

zobacz więcej

Podczas briefingu poprzedzającego odlot do Tbilisi szef MSZ Jacek Czaputowicz przypomniał, że w wyniku rosyjskiej agresji, która rozpoczęła się 7 sierpnia 2008 r., ponad 150 tys. ludzi musiało opuścić swoje domy, a ponad 400 gruzińskich żołnierzy zginęło w obronie kraju.

– Dziś, w 10. rocznicę tych wydarzeń udajemy się do Gruzji razem z ministrami spraw zagranicznych: Litwy, Linasem Linkevicziusem, i Łotwy, Edgarsem Rinkevicsem, w celu wspólnego upamiętnienia ofiar wojny oraz w geście solidarności z państwem i narodem gruzińskim – mówił szef polskiej dyplomacji.

– Wspólnie z gruzińskimi władzami pragniemy przypomnieć światu o tym, co wydarzyło się w sierpniu 2008 r., o pogwałceniu niepodległości Gruzji, tragedii tysięcy rodzin wypędzonych z miejsc zamieszkania, setkach zabitych i rannych – wyjaśnił.

Czaputowicz dodał, że na miejscu do międzynarodowej delegacji dołączy wicepremier Ukrainy, Paweł Rozenko. Odnosząc się do formuły wizyty, wskazał, że ma ona przypomnieć o historycznej podróży prezydenta Lecha Kaczyńskiego do Tbilisi w sierpniu 2008 r. Odbyła się ona - mówił szef MSZ – „z udziałem prezydentów Estonii, Litwy i Ukrainy oraz premiera Łotwy” i była „bezprecedensowym wyrazem wsparcia niepodległości Gruzji w pierwszych dniach agresji rosyjskiej na ten kraj”.

– Odważna decyzja prezydenta Lecha Kaczyńskiego o wspólnym wyjeździe do Tbilisi z prezydentami solidarnych z Gruzją państw została podjęta w czasie, gdy do stolicy Gruzji zbliżały się rosyjskie czołgi. Gruzja pamięta ten niezwykle śmiały gest. Postać prezydenta Lecha Kaczyńskiego stała się dla Gruzinów symbolem polskiej przyjaźni – przypomniał Czaputowicz.

Minister spraw zagranicznych przypomniał jednocześnie słowa, które wówczas wypowiedział Lech Kaczyński: „wiemy świetnie - dziś Gruzja, jutro Ukraina, pojutrze państwa bałtyckie, a później może i czas na mój kraj – Polskę”.

Czaputowicz o amerykańsko-rosyjskim szczycie: Polska jest spokojna

– Polska ze spokojem przygląda się spotkaniu prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina – powiedział minister spraw zagranicznych...

zobacz więcej

– Słowa te, jak pokazały późniejsze wydarzenia, niestety w części okazały się prorocze i wydaje się, że są ciągle aktualne. Agresywna polityka Rosji w regionie, brak woli uregulowania wywołanych przez Kreml konfliktów jest poważnym zagrożeniem dla powojennego ładu w Europie i przestrzegania prawa międzynarodowego – ocenił minister.

– Nie będziemy tam celebrować wojny, będziemy celebrować solidarność, będziemy wspierać i pamiętać – deklarował szef dyplomacji Litwy, Linas Linkeviczius. Zaznaczył, że potrzeba tej solidarności wynika z tego, że „lekcje nie zostały przepracowane”. Jak mówił, niestety wojna w Gruzji w 2008 r. „nie wstrząsnęła światem”.

– Dlatego chcemy przypomnieć to, co się stało. Musimy utrzymać zasadnicze stanowisko, by agresor wprowadzał w życie międzynarodowe zobowiązania – mówił przedstawiciel Wilna.

Podobnie ocenia postawę społeczności międzynarodowej Edgars Rinkevics. – To, co się stało w Gruzji w 2008 r. i następnie na Ukrainie, pozwala nam myśleć, że musimy robić wszystko, żeby to się nie powtórzyło – mówił szef łotewskiej dyplomacji, który ocenił, że w związku z agresją rosyjską na Gruzję dziesięć lat temu UE popełniła „wielki błąd”.

– Bardzo ważne jest, abyśmy przypomnieli światu, co się stało 10 lat temu, że prawo międzynarodowe prawo i porządek zostały pogwałcone – powiedział Rinkevics.

– Ta wizyta nie będzie tylko symboliczna, ale również będziemy rozmawiać z naszymi kolegami, prezydentem i premierem, ministrem spraw zagranicznych Gruzji, jak możemy konkretnie wspierać ich we współpracy z UE i NATO – dodał. Podkreślił, że zarówno Łotwa, Litwa, jak i Polska dążą do tego, żeby Gruzja i Ukraina stały się członkami NATO.

Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne Aplikacja mobilna TVP INFO na urządzenia mobilne
źródło:
Zobacz więcej