Rozmowa o Feliksie Stammie z jego prawnuczką, Paulą Stamm. – To były takie czasy, że do boksu szły osoby niepokorne. Feliks „Papa” Stamm musiał czasami ratować ich z opałów i wyciągać z więzienia, a oni z wdzięczności zdobywali medale na ringu – opowiada w rozmowie z tvp.info Paula Stamm, prawnuczka słynnego trenera. Paula Stamm oprowadziła reporterów portalu po założonym przez siebie Muzeum Boksu im. Feliksa Stamma w hali Gwardii w Warszawie. To tutaj 65 lat temu, w maju 1953 r., odbyły się pierwsze po wojnie mistrzostwa Europy w boksie. Pięciu polskim bokserom założono wówczas pasy mistrzów Europy. <br/><br/> – Wychowankowie „Papy” Stamma zdobyli aż dziewięć medali, w tym pięć złotych. Polska flaga powiewała nad ringiem, więc zachwycony tłum szalał ze szczęścia. Fantastyczny triumf w latach ciężkich, bo powojennych, gdzie Warszawa była zrujnowana, więc nie był to tylko sukces sportowy, ale też sukces społeczny. Dał ludziom nadzieję, wiarę, światełko w tunelu, że zwyciężymy. Wtedy Feliks Stamm otrzymał taki piękny przydomek od swoich wychowanków i od społeczeństwa - „Papa”, czyli ojciec polskiego boksu – opowiada Paula Stamm. <br/><br/> <b> „Boks nie jest dla delikatnych chłopców” </b> <br/><br/> Jak mówi, legendarny trener nie od razu zainteresował się boksem – pierwszą jego pasją była jazda konna. – Z boksem zaznajomił się, będąc instruktorem w Centralnej Szkole Kawalerii w Grudziądzu. W wojskowej kantynie odbywały się walki przypominające boks, a nagrodą była szklanka kakao, czasem tabliczka czekolady, magnez dla niezamożnej młodzieży. Głód w Polsce lat międzywojennych był na porządku dziennym i Stammowi nieobcym. Zakładał więc bokserskie rękawice i młócił się z kolegami za ową nader skromną nagrodę. <br/><br/> „Papa” Stamm swoich wychowanków traktował jak własne dzieci. – Każdego wspierał indywidualnie. Jeżeli zauważył u uczących się bokserów talent i odpowiednią cechę, to do upadłego z nimi trenował i doprowadzał do zwycięstwa na ringu – opowiada prawnuczka trenera. <br/><br/> Stamm był dla swoich wychowanków srogi. – Musiał taki być, boks nie jest dla delikatnych chłopców. Każdy z jego podopiecznych był z innego środowiska. To byli tzw. bad boys. Zresztą to były takie czasy, że do boksu szły osoby niepokorne, dlatego musiał czasami ich ratować z opałów i wyciągać z więzienia, a oni z wdzięczności zdobywali medale na ringu – opowiada Paula Stamm. Efektem tego były spektakularne wyniki, coś za coś.<b> Plejada mistrzów</b> <br/><br/> „Papa” Stamm razem ze swoimi wychowankami zdobył czterdzieści trzy medale olimpijskie. Wśród jego podopiecznych byli m.in. Jerzy Kulej, Marian Kasprzyk, Zbigniew Pietrzykowski czy Leszek Drogosz. <br/><br/> – Kiedy odwiedziłam pierwszy raz Międzynarodowy Turniej Feliksa Stamma, to podeszli do mnie jego wychowankowie i przyjęli mnie po prostu jak własną wnuczkę. Dzięki różnym ich anegdotkom i ich historiom bardziej poznałam swojego przodka, co mnie też zmotywowało do założenia fundacji i otwarcia Muzeum Boksu w Hali Gwardii – mówi. <br/><br/> Prawnuczka Stamma przypomniała wypowiedź Mariana Kasprzyka, jednego z wychowanków „Papy”, który na pytanie „czy bokserzy naszych czasów daliby mu radę”, odpowiedział bardzo pewnie, że „nie mieliby żadnych szans”. <br/><br/> W związku z 65. rocznicą pamiętnych mistrzostw, nieopodal Hali Gwardii zostanie też odsłonięty jesienią pomnik „Papy” Stamma, autorstwa Lubomira Grigorova z Bułgarii.<div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej </span><span>Polub nas</span></div><iframe src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546" height="27" scrolling="no" frameborder="0" allowTransparency="true" ></iframe></div>– Jestem ogromnie dumna, że płynie we mnie krew „Papy” Stamma. Czuję się odpowiedzialna jako jego prawnuczka, aby propagować i krzewić idee olimpijskie, wychowanie przez sport, zasady fair play. Chcę inspirować kolejne pokolenia Polaków, tymi pięknymi sukcesami, triumfami, zwycięstwami, które osiągnął „Papa” Stamm i jego wychowankowie - mistrzowie olimpijscy – podkreśla w rozmowie. <br><br> Muzeum Boksu im. Feliksa Stamma w sierpniu tego roku po raz pierwszy organizuje dla miłośników tego sportu „Stamm Boxing Day” w Hali Gwardii. W trakcie imprezy każdy będzie mógł wejść na ring i zmierzyć się z „profesjonalistami szermierki na pięści”.