W niedzielę zrezygnował minister do spraw Brexitu David Davis. Brytyjski minister spraw zagranicznych Boris Johnson zrezygnował ze stanowiska – informuje Downing Street. To drugi w ciągu kilkunastu godzin minister, który odszedł z rządu premier Theresy May. W niedzielę zrobił to minister ds. Brexitu David Davis. Johnson był jednym z wiodących zwolenników Brexitu w rządzie May i liderem kampanii na rzecz opuszczenia Unii Europejskiej podczas referendum w czerwcu 2016 r. <br/><br/> O odejściu Johnsona z rządu poinformowano po ujawnieniu przez media, że wbrew zapowiedziom minister nie pojawił się na szczycie procesu berlińskiego dotyczącego wsparcia integracji europejskiej państw Bałkanów Zachodnich. <br><br> W wydarzeniu bierze udział m.in. polski minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz; na godziny popołudniowe planowano wspólną konferencję prasową Czaputowicza z Johnsonem. <br/><br/> W niedzielę ze stanowiska zrezygnował minister ds. Brexitu David Davis. Skrytykował premier Theresę May za to, że ustępowała „zbyt łatwo w zbyt wielu kwestiach” w negocjacjach ze Wspólnotą. <br><br> – Być może efektem ubocznym mojego odejścia będzie pojawienie się odrobiny presji na rząd, aby nie szedł na dalsze ustępstwa – powiedział mediom. <br/><br/> Głos zabrał także zastępca Davisa w resorcie, Steve Baker, który również zrezygnował w niedzielę ze stanowiska. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej</span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> W rozmowie z telewizją BBC Baker zwierzył się, że był „bardzo wściekły” z powodu przekazywanych dziennikarzom przez Downing Street informacji dotyczących piątkowego wyjazdowego posiedzenia rządu w Chequers. <br><br> Ocenił, że pojawiające się w mediach sugestie osób z otoczenia premier May, że ministrowie, którzy nie zgadzają się z rządową polityką, powinni zamówić taksówkę i wrócić do Londynu, były „dziecięcym nonsensem”.Kryzys w rządzie May wywołał trzystronicowy zarys rządowego stanowiska w sprawie dalszych negocjacji dotyczących wyjścia z UE. Został on przyjęty – jak przekonywała premier – przy poparciu wszystkich ministrów podczas całodniowego wyjazdowego posiedzenia rady gabinetowej w letniej rezydencji szefowej rządu w Chequers. <br/><br/> Zaprezentowany tekst był jednak w weekend ostro krytykowany przez polityków z eurosceptycznego skrzydła Partii Konserwatywnej, w tym przez ekscentrycznego posła Jacoba Reesa-Mogga, który jest jednym z faworytów do zastąpienia May na stanowisku premiera. Oskarżali oni rząd o nadmierne ustępstwa wobec Brukseli. <blockquote class="twitter-tweet" data-lang="pl"><p lang="en" dir="ltr">Jeremy Corbyn on Johnson and Davis: "I think they would have resigned on the spot on Friday, but they were faced with a very long walk, no phone and, due to government cuts, no bus service <a href="https://t.co/BcrzDo0wIM">https://t.co/BcrzDo0wIM</a> <a href="https://t.co/5mcQrxI1HW">pic.twitter.com/5mcQrxI1HW</a></p>— BBC News (UK) (@BBCNews) <a href="https://twitter.com/BBCNews/status/1016336904944435205?ref_src=twsrc%5Etfw">9 lipca 2018</a></blockquote> <script async src="https://platform.twitter.com/widgets.js" charset="utf-8"></script> <br/> Wielka Brytania rozpoczęła proces wyjścia z UE 29 marca zeszłego roku i powinna opuścić Wspólnotę 29 marca 2019 r. Zgodnie z dotychczasowym porozumieniem, o okresie przejściowym wszystkie dotychczasowe zasady - w tym dotyczące swobody przepływu osób – będą obowiązywały do 31 grudnia 2020 r. Dopiero po tej dacie miałoby wejść w życie nowe porozumienie, którego szczegóły omawiano w piątek w Chequers.