
Dzieci porwane i poddane germanizacji w III Rzeszy nie mają prawa do odszkodowania – ocenił Sąd Administracyjny w Kolonii. Ofiary zamierzają odwołać się od tej decyzji.
– Szacujemy, że w czasie II wojny światowej z Polski ukradziono nawet 200 tys. dzieci, które zostały zgermanizowane w niemieckich ośrodkach...
zobacz więcej
Rozpatrując sprawę złożoną w 2015 roku przez stowarzyszenie „Zrabowane dzieci – porwane ofiary” sąd napisał w uzasadnieniu, że „bez wątpienia ofiarom poprzez przymusową germanizację zostały wyrządzone znaczne krzywdy”.
Sąd ocenił jednak, że nie jest tą instancją, która może dodać kolejne kategorie ofiar do tych, którym już przysługuje prawo do odszkodowań. Według wytycznych rządowych są to osoby prześladowane przez nazistów „z powodu swoich społecznych lub osobistych zachowań lub z racji szczególnych cech osobistych (jak np. upośledzenie umysłowe)” – informuje Deutsche Welle.
Odmowa resortu finansów
W uzasadnieniu przekonywano, że porwane i siłą germanizowane dzieci nie należą do tej grupy. Sąd odwołał się do odmowy, jaką ofiary dostały w 2013 roku od ministerstwa finansów. Dowodzono w niej, że ofiary porwań i przymusowej germanizacji „nie były prześladowane z racji swojego zachowania lub cech”.
– To wielka niesprawiedliwość, co się wtedy działo, tym ludziom wyrządzono wielką krzywdę. Zależy mi na tym, by uznano ich za ofiary i przyznano odszkodowania – przekonuje Christoph Schwarz ze stowarzyszenia „Zrabowane dzieci – zapomniane ofiary”.