
„Dokonując swych najgorszych zbrodni w okupowanej Polsce, narodowo-socjalistyczne Niemcy zrzuciły na ramiona Polaków wielki ciężar.(...) Pomnik polskich ofiar II wojny światowej w Berlinie przypominałby o polityce okupacyjnej III Rzeszy w Polsce, wypełniając lukę w świadomości historycznej Niemców i służąc jako pomost między obu krajami” – twierdzi szef Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich.
Amerykanie mają słabą wiedzę na temat Holokaustu. Tak wynika z sondażu przeprowadzonego przez żydowską organizację – Konferencję Roszczeniową....
zobacz więcej
Projekt pomnika powstał z inicjatywy niemieckich obywateli, którzy chcą „w widoczny sposób upamiętnić coś, co nie zostało (dotąd) upamiętnione w żadnym oficjalnym miejscu w Berlinie – tj. niemiecką politykę zniszczenia i ujarzmienia w (okupowanej) Polsce” – przypomina dyrektor Niemieckiego Instytutu Spraw Polskich (DPI) Dieter Bingen w artykule zamieszczonym przez „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
„Napadnięta Polska stała się pierwszym polem doświadczalnym dla pogardzającej człowiekiem narodowo-socjalistycznej machiny śmierci i zniewolenia, która później została uruchomiona w całej Europie Wschodniej” – podkreśla Bingen.
Dyrektor DPI, który jest jednym z autorów inicjatywy, zauważa, że w przeciwieństwie do Holokaustu o katastrofalnych skutkach okupacyjnej polityki III Rzeszy na ziemiach polskich „prawie nic nie wiadomo w szerokich warstwach niemieckiego społeczeństwa”.
„Pomnik wypełniłby więc lukę w niemieckiej kulturze pamięci (niem. Erinnerungskultur), choć nie zastąpi zaniedbywanego dotychczas naświetlania (tego aspektu historii) w mediach, życiu publicznym i polityce oświatowej” - zastrzega.
We wtorek przed sądem w Krakowie stanie jeden z najważniejszych świadków w procesie przeciwko telewizji ZDF i wytwórni UFA Fiction. Jest nim Nico...
zobacz więcej
Bingen wskazuje też, że „zorganizowany przez narodowych socjalistów mord na Żydach został przeprowadzony przede wszystkim na polskiej ziemi”, a ostatnie tygodnie pokazały, „jak wielkie zrodziło to obciążenia dla relacji między Żydami i Polakami”.
„Dokonując swych najgorszych zbrodni w okupowanej Polsce, narodowo-socjalistyczne Niemcy zrzuciły na ramiona Polaków wielki ciężar” - podkreśla.
Według Bingena sprawiło to też, że „duża część odpowiedzialności za trwające do dziś przepracowywanie Holokaustu została przerzucona na polską ziemię”, a „skutki tej stygmatyzacji są znane i w ostatnim czasie znalazły się na ustach całego świata”.
Szef Instytutu zaznacza, że pomysłu postawienia pomnika nie należy wiązać z aktualną dwustronną sytuacją polityczną między Polską a Niemcami ani polityką historyczną obecnego rządu w Warszawie.