
Magdalena Sroka kilka miesięcy temu straciła stanowisko szefowej Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. Następnie Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego zleciło kontrolę tej instytucji. Dziennik „Fakt” dotarł do jej wyników. Z audytu wynika, że aż 30 osób zatrudnionych w PISF łączyły relacje rodzinne.
Minister kultury odwołał Magdalenę Srokę z funkcji dyrektora Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej. „Przyczyną odwołania dyrektor PISF z pełnionej...
zobacz więcej
PISF bezpośrednio podlega ministerstwu kultury i jest finansowany z budżetu państwa. Roczne wydatki na instytut to prawie 200 mln zł. Z raportu wynika, że aż 30 osób, które pracowały w PISF, czyli połowa pracowników tego instytutu, łączyły koligacje rodzinne.
Zatrudniano m.in. siostry, córki, ciotki, matkę, ojca, zięcia i synową ważnych postaci w instytucji. Najwięcej takich przypadków zaobserwowano w księgowości. Ówczesna główna księgowa miała doprowadzić do zatrudnienia na etaty w instytucji pięciu członków swojej rodziny. Dziennik informuje również, że jeden z etatowych kierowców wprowadził do PISF czterech krewnych.