„Zwyczajnie posuwamy się do swoistego rodzaju szantażu”. – Wykorzystuje się słabość, jak np. uzależnienia, kwestie materialne i mechanizm ideologiczny – mówił w „Minęła dwudziesta” Jacek Wrona, były funkcjonariusz Centralnego Biura Śledczego, pytany, jak dochodzi do werbunku przyszłego agenta. Były rzecznik Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Maciej Karczyński dodał, że przesłanki finansowe są najważniejsze, ale jest także chęć bycia funkcjonariuszem. Jacek Wrona były funkcjonariusz CBŚ, pytany jak dochodzi do werbunku, wyjaśnił, że wykorzystuje się słabość, jak np. uzależnienia. <br><br> – Zwyczajnie posuwamy się do swoistego rodzaju szantażu. Druga rzecz to kwestie materialne – powiedział i dodał, że trzeci mechanizm jest ideologiczny. – Czyli odnoszący się do poglądów – mówił. <br><br> Dopytywany o kwoty, jakie przekazuje się agentom, zdradził, że pieniądze są zachętą i wykorzystuje się np. zadłużenie człowieka, skłonność do hazardu czy uzależnienie od narkotyków. – Od kilkuset złotych po kilkadziesiąt tysięcy złotych za naprawdę istotne informacje – zdradził. <br /><br />Dodał, że roszczenia bywały wyższe, ale każdą informację się sprawdza, by wiedzieć, czy ktoś nie obiecuje informacji na wyrost. <br /><br />Maciej Karczyński wyjaśnił, że przesłanki finansowe są najważniejsze, ale jest także chęć bycia agentem. – Też wpływa na postawę niektórych osób – powiedział Karczyński. <div class="facebook-paragraph"><div><span class="wiecej">#wieszwiecej </span><span>Polub nas</span></div><iframe allowtransparency="true" frameborder="0" height="27" scrolling="no" src="https://www.facebook.com/plugins/like.php?href=https%3A%2F%2Fwww.facebook.com%2Ftvp.info&width=450&layout=standard&action=like&show_faces=false&share=false&height=35&appId=825992797416546"></iframe></div> Witold Repetowicz z tygodnika „Do Rzeczy” i portalu defence24 nie jest zaskoczony tym, że wśród czworga dyplomatów wydalonych z Polski jest dwójka prowadzących Marka W. – Skoro ustalono, że Marek W. jest agentem, ustalono też zapewne, jakie miał kontakty. Nie aresztowano by agenta bez znajomości oficerów prowadzących – stwierdził. – Mam podstawy sądzić, że polskie służby specjalne niektórych „wędkarzy” miały rozpoznane od dawna – dodał Repetowicz.<hr/> <img src="https://s.tvp.pl/repository/images/9/f/8/9f88a490c9ae5102b51a2c0ccd57caa21459339381881.png" alt="" style="display:inline-block;float:left;margin:4px 7px 0 0;"/> <b><div color="#CC0000" style="font-size:115%"> <a href= "https://vod.tvp.pl/video/minela-dwudziesta,26032018,36275270" target="_blank"> Obejrzyj cały program "Minęła dwudziesta" </a></div></b> <hr/>