
Londyn nie zamierza grozić odejściem od stołu negocjacyjnego podczas rokowań z Brukselą – ogłosiła Theresa May w w Mansion House w Londynie podczas przemówienia na temat Brexitu. Komentatorzy ostrożnie przyjęli jej wystąpienie, chwaląc ją za poziom szczegółu, ale ocenili, że szefowa rządu wciąż przecenia pozycję swojego rządu w negocjacjach.
Wyciek poufnego listu szefa brytyjskiej dyplomacji do premier Theresy May. Boris Johnson przekonuje w nim, że - wbrew oficjalnym deklaracjom...
zobacz więcej
– Chcę doprowadzić do powstania jak najszerszego i jak najgłębszego partnerstwa, które obejmuje więcej sektorów (gospodarki) i zakłada bliższą współpracę niż jakiekolwiek porozumienie o wolnym handlu, które obecnie istnieje na świecie. (...) Wierzę, że to jest możliwe, bo jest zarówno w naszym interesie, jak i w interesie Unii – powiedziała May.
Premier nakreśliła jednocześnie pięć warunków, które muszą być spełnione, aby rząd w Londynie uznał propozycję nowej umowy regulującej relacje z UE za satysfakcjonującą. Wśród nich znalazły się m.in.: uszanowanie ducha decyzji podjętej w referendum z 2016 roku o „odzyskaniu kontroli nad naszymi granicami, prawami i pieniędzmi”, a także zapewnienie, że umowa będzie trwała, zabezpieczy miejsca pracy i współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa, będzie spójna z brytyjską wizją przyszłości kraju po Brexicie oraz nie osłabi jedności brytyjskiej unii Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej.
Rzecznik brytyjskiej premier Theresy May powiedział w poniedziałek, że „nie uznaje” kwoty 40 miliardów euro, którą według spekulacji medialnych...
zobacz więcej
Ostrożne komentarze po przemówieniu May
Szef brytyjskiego ośrodka analitycznego Centre for European Reform (CER) Charles Grant ocenił na Twitterze, że przemówienie szefowej rządu było „poważne”, i pochwalił ją za realną ocenę sytuacji.
Ale jednocześnie ostrzegł, że jej słowa mogą się nie spotkać z wyłącznie pozytywnym przyjęciem w Europie, bo „jej żądania dotyczące handlu dobrami, np. wspólnego uznania (standardów – PAP) w niektórych obszarach, a także usług (...) będą postrzegane jako wybieranie jedynie pozytywnych elementów” współpracy z UE.
Były szef służby cywilnej w brytyjskim MSZ Peter Rickett ocenił, że przemówienie May było znakiem „godzenia się z rzeczywistością” ze strony szefowej rządu. – Uderzyła mnie długa lista obszarów, w których chcemy lub potrzebujemy pozostać blisko UE – (...) przypomnijcie mi, dlaczego w ogóle wychodzimy? – pytał retorycznie.
Komentator „Financial Times” Alan Beattie napisał, że piątkowe wystąpienie było „dalece najlepszym ze strony brytyjskiego rządu, jeśli chodzi o szczegóły”, ale dodał, że pozostają problemy dotyczące selektywnego członkostwa w agencjach związanych z UE oraz oczekiwań Londynu ws. wzajemnego uznania niektórych regulacji.
Znacznie bardziej sceptyczna była Jessica Elgot z „Guardiana”, która skwitowała tezy May pisząc, że „to byłoby świetne przemówienie, gdyby było wygłoszone od razu po uruchomieniu procedury (wyjścia z Unii Europejskiej) z art. 50” w marcu ub.r.
Z kolei lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn skrytykował wystąpienie premier, mówiąc w rozmowie z BBC, że May jedynie „przeczytała długą listę problemów, ale nie przedstawiła rozwiązań – w szczególności dotyczących kwestii zapobieżenia twardej granicy w Irlandii Północnej”.
KE i Wielka Brytania porozumiały się ws. pierwszej fazy rozmów dotyczących Brexitu, dając tym samym unijnym przywódcom możliwość otwarcia rokowań o...
zobacz więcej
May „nie przyjmuje do wiadomości niektórych ograniczeń wynikających z decyzji o wyjściu” z UE
Wątpliwości wyraził także irlandzki premier Leo Varadkar, który powiedział, że choć May „podjęła szereg ważnych zobowiązań”, to on ma poczucie, że szefowa brytyjskiego rządu „nadal nie przyjmuje do wiadomości niektórych ograniczeń wynikających z decyzji o wyjściu z unii celnej i wspólnego rynku”.
Varadkar, a także szef irlandzkiego MSZ Simon Coveney pochwalili jednak May za wyrażenie jednoznacznego zobowiązania do utrzymania w mocy porozumienia wielkopiątkowego z 1998 roku, które zakończyło konflikt w Irlandii Północnej.
Główny negocjator ds. wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty ze strony Komisji Europejskiej Michel Barnier odniósł się do wystąpienia May jedynie w krótkim wpisie na Twitterze. Jak zaznaczył, „jasność ws. planów wyjścia Wielkiej Brytanii ze wspólnego rynku i unii celnej, a także uznanie konieczności kompromisów i ustępstw wpłyną na treść wytycznych Rady Europejskiej dotyczących przyszłego porozumienia o wolnym handlu”, które mają być zaprezentowane podczas marcowego szczytu liderów UE.