Sędzia Sądu Najwyższego Eugeniusz Wildowicz był kontaktem operacyjnym Służby Bezpieczeństwa – ujawnili reporterzy programu „Minęła 20”. Orzekał 25 stycznia 2018 r., czyli już po liście rzecznika prasowego Sądu Najwyższego. Michał Laskowski twierdził, że w SN nie ma agentów.
Były przedstawiciel Polski na placówce w Rzymie Andrzej Hałasiewicz ma kłopoty lustracyjne. Według Instytutu Pamięci Narodowej jako dyplomata...
zobacz więcej
Zarejestrowany 4 września 1987 r. w Wydziale „C” WUSW Białystok przez Pion III SB RUSW w Sokółce jako KO (Kontakt Operacyjny) ps. „Gienek”. W dniu 27 stycznia 1990 r. zdjęto go z ewidencji. Materiały operacyjne zostały zniszczone „we własnym zakresie” przez jednostkę rejestrującą SB, na której stanie znajdowała się powyższa rejestracja.
Według IPN jako KO określano osobę udzielającą potajemnie SB informacji „wyrażającą chęć i mającą możliwości informowania SB o dostrzeganych wrogich i szkodliwych społecznie faktach i zjawiskach”.
Kategoria KO w Służbie Bezpieczeństwa została formalnie wprowadzona Instrukcją 1970a. Od takiego kontaktu nie wymagano składania pisemnego zobowiązania do współpracy ani pisemnych doniesień. Mimo takiego sformułowania instrukcji operacyjnej, sytuującej „kontakt” jako kategorię współpracy o niższym niż TW stopniu, w praktyce KO byli niejednokrotnie pełnowartościowymi współpracownikami SB. Oprócz tego ze względu na brak wymogu dokonania formalnego werbunku, była to forma współpracy nawiązywanej najczęściej z członkami PZPR.