
Zgodnie z zapowiedziami prezydent Kuby Raul Castro miał w lutym złożyć urząd i przejść na polityczną emeryturę. Teraz jednak 86-letni przywódca stwierdził, że zrobi to kilka miesięcy później.
Prezydent Kuby od poniedziałku rozpoczyna dwudniową oficjalną wizytę we Francji. Raul Castro zostanie przyjęty przez Francois Hollande'a w Pałacu...
zobacz więcej
24 lutego dobiegnie końca druga, pięcioletnia kadencja Raula Castro na stanowisku prezydenta Kuby. Władze tego kraju poinformowały jednak, że na skutek trudności, jakie wyspa przechodzi po wrześniowym huraganie Irma, Castro musi odłożyć swoje plany przejścia na emeryturę.
Gdy to wreszcie uczyni, to pierwszy raz od 1956 r. stery na Kubie ma szansę przejąć ktoś spoza rodziny Castro.
Kubańskie Zgromadzenie Ludowe, które wybiera prezydenta, poinformowało, że dopiero 19 kwietnia będzie mogło wskazać nowego przywódcę i podać, kiedy przejmie on władzę. Opóźnienie to tłumaczone jest właśnie problemami po przejściu Irmy.
Prognozuje się, że następcą Raula Castro zostanie 57-letni Miguel-Diaz Canel. Media podkreślają, że obecny wiceprzewodniczący kubańskiej Rady Państwa jest uważany za reformatora. Prezentuje zdecydowanie nowocześniejsze stanowisko niż starsi członkowie partii komunistycznej.