
Nie jest tajemnicą, że jest najbardziej ekscentrycznych koszykarzy w historii NBA Dennis Rodman przyjaźni się z przywódcą Korei Północnej Kim Dzong Unem. – Z jakiegoś powodu mnie lubi i mi ufa – przyznał na antenie telewizji CBS.
Były gwiazdor ligi NBA Dennis Rodman po raz kolejny udał się do Korei Północnej. Kontrowersyjny koszykarz został zauważony w poniedziałek na...
zobacz więcej
Od 2013 r., gdy reżim w Pjongjangu przyspieszył prace na bronią jądrową i pociskami balistycznymi, Rodman odwiedził Koreę Północną pięciokrotnie. Do wizyt dochodzi, mimo że Stany Zjednoczone mają na pieńku z tym zamkniętym krajem.
56-letni Rodman opowiedział o swojej przyjaźni z dyktatorem w programie „The Late Show” Stephena Colberta. – Gdy po raz pierwszy spotkałem się z Kim Dzong Unem, zapytał mnie: „Panie Rodman, chcemy wiedzieć, czy możemy panu ufać?”. „Oczywiście” – odpowiedziałem. I tak nasza rozmowa się zaczęła – wyjaśnił.
Rozmowy o koszykówce
Pięciokrotny mistrz NBA z Detroit Pistons i Chicago Bulls wskazał, że z Kimem rozmawia przede wszystkim o koszykówce. – Zachowuje się jak dzieciak – ocenił Rodman. – Dzieciak z bronią nuklearną – sprecyzował prowadzący.
– Nie chcę oceniać ludzi po kolorze ich skóry czy tego, skąd pochodzą, tylko po tym, jacy są. Ludzie mówią, że on (Kim) jest szaleńcem. Może i jest, ale ja tak tego nie postrzegam – przekonywał.
– Nie bronię go. Ludzie myślą, że jestem jego najlepszym przyjacielem, a tak nie jest. Po prostu traktuje mnie jak przyjaciela. Z jakiegoś powodu mnie lubi i mu ufa.